wtorek, 26 listopada 2013

Kostka Iza Korsaj



    Iza Korsaj ukończyła filologię polską jest również absolwentką reklamy i marketingu medialnego na uniwersytecie Gdańskim. W 2012 roku debiutowała tomikiem opowiadań „Maski normalności”. Obecnie pisze kolejną powieść „Kolor obłędu”.

    Jerry planuje się oświadczyć. Jednak taka decyzja wymaga dokładnego przemyślenia
Czas spędzony przy dobrym winie nie podsuwa jednak konkretnych rozwiązań. Jest coś zdecydowanie „ale” co mocno przeszkadza w jego umyśle. Droga do domu mimo wypitego alkoholu wydaje się bezpieczna. W najgorszych koszmarach nie śniło by mu się jaką będzie faktycznie. To będzie czas kiedy musi zmierzyć się sam ze sobą. Ze swoim strachem, lękami z dzieciństwa, z całym swoim ja. Ułaskawić i ujarzmić gniew. Teoretyczny wybawiciel okaże się psychicznym i fizycznym katem. Jak Jerry wyjdzie z „pojedynku”? Czy jest w stanie wskazać z czego mógłby zrezygnować w życiu aby terapia się powiodła? Czy przeszłość okaże się silniejsza od niego i czy fatalne zbiegi przypadków nie są czasem reżyserowane? Jak wykorzysta czas nowego życia ?
Marvin marzy o całościowej Naprawie. Ten przystojny czterdziestolatek doskonale zna swoją wartość. Ogólnie szanowany lekarz. Tylko nieliczni wiedzą, jaki jest naprawdę. Tylko niektórzy przeszli przez piekło jego dobroci. Świetna znajomość psychologi oraz sztuczek manipulacyjnych, zdecydowanie pomaga w otrzymywaniu tego co chce, tego co sobie założy czy zapragnie. Jego fachowość jest widoczna na każdym kroku, tylko co z życiem osobistym? Co z jakimikolwiek uczuciami, pragnieniami? Naprawa jest tym, co ma go uszczęśliwić, przygotowuje się do niej długo, metodycznie, tu nie ma miejsca na fuszerkę. To ma być spełnienie swojego marzenia. Jego urlop, psychiczne Hawaje.

    Jak ważne jest to co wynosimy z dzieciństwa? Autorka w druzgoczący sposób pokazuje nam, jak wielki wpływ mają na nas chwile kiedy kształtuje się nasza osobowość. Jak wielką rolę odgrywa środowisko w którym przebywamy i ci, którzy powinni nas wspierać – rodzice. Nasze lęki nie przechodzą same, tkwią w nas w formie bolesnych wspomnień, cały czas dla nas nie do zaakceptowania. Bo czy można pogodzić się z czymś na co kompletnie się nie zgadzamy?.Troszkę mnie zmyliło określenie w zapowiedziach „Kostki” jako triller. Mnie ukazała się jako wspaniała powieść psychologiczna, która porusza nasze nawet najbardziej uśpione zakamarki umysłu. Powoduje napięcie i ciekawość od pierwszej do ostatniej strony. Powieść jest tak skonstruowana abyśmy ani przez moment nie przestawali być w napięciu. Wiele razy nie zgadzamy się z obrazem przedstawionym w treści, buntujemy się, jednak ciekawość jest silniejsza. „Kostka” nie pozwala ani na moment spokojnego oddechu. Nasz umysł będzie pracował cały czas, tu nie ma miejsca na odpoczynek. Tu mamy dążenie do Naprawy, tu jest terapia, której samo założenie już wydaje się nierealne. A jednak istnieje i ma się całkiem dobrze. Rozgaszcza się na dłużej, uśmiechając się pod nosem. Czytelnik zostanie wciągnięty w akt Naprawy, od której dosłownie cierpnie skóra. To w co zostajemy wplątani przeraża, ale z drugiej strony jesteśmy pełni podziwu dla samego terapeuty. A co ma do tego kostka? Myślę, że dla każdego będzie znaczyć coś innego. I waśnie to najbardziej w tej powieści mi się podoba – Jerry to może być dosłownie każdy z nas. Miejmy tylko nadzieję, ze nie trafimy na Marvina...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz