środa, 11 lutego 2015

Kochanek Pani Grawerskiej - Krystyna Śmigielska - przedpremierowo !

          Z prozą pani Krystyny Śmigielskiej spotkałam się już niejednokrotnie i zdecydowanie przypadła mi ona do gustu. Pamiętam jak nie mogłam oderwać się od jej książki „Berżeretka bez przepisu”, którą później pożyczałam koleżankom tak skutecznie, że w tej chwili jest prawie w formie rozpadu. Również „Ty to głupia jesteś”, było powieścią, która zawładnęła moim sercem, a specyficzny humor autorki pamiętałam długo. Dlatego ogromnie ucieszyłam się, że mogę poznać jej najnowsze książkowe dziecko.
Ważnym elementem tej powieści jest polityka i wszystkie co z niż związane. Układy, układziki, szantaże, korupcja… Marta jest żoną prezesa spółki Orient marzącego właśnie o stanowisku w polityce, które nie tylko dawałoby prestiż lecz i konkretną władzę. Żona Grawerskiemu potrzebna jest do reprezentowania, ma przy nim stać i dobrze wyglądać, w zamian ma karty kredytowe, apartament, samochód. Nie dla niego są uniesienia miłosne, to człowiek zapatrzony w wyznaczony sobie cel. Ciężko czytało mi się początek powieści, lecz jak tylko do głosu doszli pozostali bohaterowie akcja nabrała zdecydowanego tempa, zaczęła zaskakiwać fabułą, która osadzona w polskich realiach nabierała dodatkowej autentyczności. Trzeba przyznać, że ogromnie zaciekawił mnie wątek sensacyjny w którym główną role grało porwanie. Takiego przebiegu akcji na pewno się nie spodziewałam i tutaj autorka mnie miło zaskoczyła.
Osobiście nie polubiłam głównej bohaterki, pomimo że powinnam wziąć jej stronę, denerwowała mnie swoim zachowaniem. Rozumiem, że strach przed mężem, jego zachowanie na pewno działały na jej plus w odczuciu czytelnika, to jednak nie podobało mi się jej całkowite niezdecydowanie. Również początkowo planowany przez nią romans na złość mężowi wprawił mnie w lekką konsternację. Lecz wiadomo plany sobie, życie sobie i również w powieści mamy odzwierciedlenie tego porzekadła. Marta na pewno w najśmielszych planach nie spodziewałaby się tego, co będzie musiała przeżyć i jak dużo spotka ją wydarzeń, które całkowicie zmienią zarówno jej uczucia jak i pogląd na życie.
„Kochanek Pani Grawerskiej” na pewno należy do tych powieści, które poruszą czytelnika równocześnie zostawiając go z pewnymi niedomówieniami. Ukazany problem pewnych układów w rodzinie i ogromnej zależności jest aktualny i niestety cały czas wszechobecny. Warto na pewno zwrócić na niego uwagę i samemu ocenić jego znaczenie. Mnie osobiście może brakowało bardziej rozbudowanego wątku właśnie społeczno-obyczajowego, może lepiej wtedy rozumiałabym główną bohaterkę, bez takiego oceniania jej jak w tej chwili. Polskich powieści z polityką w tle nie jest za wiele i ten tytuł na pewno pomoże uzupełnić tę lukę. Przy okazji na pewno trochę otworzy czytelnikowi oczy na związane z nią, poruszane w fabule sprawy. Polecam !


Dziękuję Wydawnictwu Replika za możliwość  napisania recenzji.

1 komentarz:

  1. Od paru dni głośno o tej książce. Zbiera całkiem dobre recenzje :)

    OdpowiedzUsuń