czwartek, 23 lipca 2015

Noc nad Samborzewem - Wiesława Bancarzewska

"Zro­zumieli, że ideal­ny świat jest podróżą, nie miejscem". - Terry Pratchett  
 
  Wiesława Bancarzewska to emerytowana nauczycielka biologii, autor prac dydaktycznych. W 2013 roku, ukazała się jej pierwsza powieść „Powrót do Nałęczowa”, która szybko znalazło duże grono wielbicielek. Powieść o Annie, posiadającej umiejętność podróżowania w czasie, jest pierwszym tomem trylogii, gdzie czytelnik poznaje perypetie uczuciowe głównej bohaterki, staje się zarówno obserwatorem jak i czynnym uczestnikiem wydarzeń historycznych. Po „Zapiskach z Annopola”, „Noc nad Samborzewem” to ostatnia cześć trylogii. Wrzesień 1939 roku to bardzo trudny czas dla Anny Duszkowskiej. Mąż zostaje zmobilizowany do wojska, w Annopolu pojawia się „nowy” właściciel, na szczęście kobieta znajduje schronienie w Samborzewie, w kamienicy, gdzie ludzie rozumieją, że w tak trudnym czasie należy sobie pomagać. Nie jest lekko również w małych miejscowościach, trudno przestawić się na zmiany, które atakują z każdej strony. Czas niebezpieczny, lecz dający możliwość poznania ludzi dobrych, jak i prawdziwych przyjaciół, którzy sprawdzają się w ekstremalnych sytuacjach. Powieść biegnie dwutorowo, współczesność miesza się z okresem wojny, wspaniale uzupełniając się i ubarwiając fabułę. Przy Annie zdarzają się „cuda” i przedmiot dzięki którym może przemieszczać się w czasie, odegra dla bohaterów kluczową rolę. Dużym plusem powieści są wykorzystane przez autorkę autentyczne historie, anegdoty, znajdziemy tu mnóstwo odnośników i przypisów, dzięki czemu opisane sytuacje stają się wiarygodne. Widać, że autorce zależało na maksymalnym przybliżeniu czytelnikowi zarówno czasu, jak i miejsca fabuły. Tak samo ciekawym elementem są listy ukazujące życie w innych miastach : Toruniu czy czy też Tuluzie. I tak pierwsza część powieści jest zdecydowanie bardziej poważna i nastrojowa, wzbudzająca moc emocji i zmuszająca do pewnych refleksji w drugiej zaś znajdziemy dużo elementów humorystycznych powiązanych również ze współczesnością. Czy ingerencja Anny i zmiana biegu historii to dobry pomysł, zdanie mam podzielone. Bo z jednej strony zdecydowanie ubarwia to fabułę, a z drugiej według mnie powieść traci swoją autentyczność. Ta mała kontrowersja nie przeszkodziła mi jednak przeczytać książkę w jeden wieczór, bo przecież wiadomo, że w upał i tak ciężko zasnąć, więc jak się zarwie z ciekawości kilka godzin to pikuś.
  Musze przyznać, że koniec powieści mocno mnie wzruszył, i dał taką malutką nadzieję na dalszy ciąg. Kto wie może, w innej powieści autorki spotkamy się jeszcze z poznanymi bohaterami, którzy nakreśleni interesującą kreską i ogromnie realni na pewno pozostaną w mojej pamięci na dłużej.



Za możliwość napisania recenzji bardzo dziękuję wydawnictwu „Nasza Księgarnia".



1 komentarz:

  1. Najbardziej mnie ciekawią te prawdziwe historie, autentyczne anegdoty wplecione w fabułę.

    OdpowiedzUsuń