niedziela, 24 stycznia 2016

Wybór Jasminy. Prawdziwa opowieść o niewolnicy, która wywalczyła sobie życie - Sasson Jean

  Jean Sasson urodziła się i wychowała na południu Stanów Zjednoczonych. W 1978 roku wyjechała do Arabii Saudyjskiej, gdzie pracowała w administracji szpitala im. Króla Fajsala w Ar-Rijad. Jej staż trwał ponad dziesięć lat, w czasie których ogromnie zżyła się z księżniczka Sułtaną. Również wtedy poznała swojego przyszłego męża. Jean Sasson jest autorką wielu książek, w których porusza tematykę statusu kobiet w świecie arabskim. Jej książka „Księżniczka” przez wiele lat utrzymuje się na listach bestsellerów. Bohaterkami jej powieści nie są postacie fikcyjne, lecz osoby jak najbardziej autentyczne. Tak jest również w przypadku książki „Wybór Jasminy”. Główna bohaterka to 23-letnia, piękna Libanka, stewardesa, która zostaje porwana przez irackich żołnierzy w czasie inwazji Iraku na Kuwejt i umieszczona wraz z kilkunastoma kobietami w dość specyficznym więzieniu. W miejscu gdzie nie rządziły żadne prawa a agresja, przemoc i poniżanie były na porządku dziennym. Muszę przyznać, że mam ogromny problem by napisać tekst, który by można nazwać recenzją tej książki. Ciężko oceniać fakty, które przyprawiają o dreszcze, gęsią skórkę i mdłości. Ciężko omawiać tekst tak bardzo budzący wewnętrzny sprzeciw na zaistniałe i opisane wydarzenia. Autorka przestrzega, że nie jest to książka dla ludzi o słabych nerwach i żeby zachować autentyzm musiała uwzględnić drastyczne szczegóły jakie wyjawiły jej porwane kobiety. Jasmina mimo swoich lat nigdy nie pocałowała mężczyzny, była dziewicą. „ Nie była w stanie walczyć, lecz usłyszała zdławione chlipanie i w osłupieniu pomyślała, że w jej celi jest jakieś dziecko, by dopiero po chwili pojąć, że to tylko jej łkanie”. Została wybrana przez Kapitana jako jego niewolnica. Upokarzana, bita marzy o popełnieniu samobójstwa. W więzieniu codziennie rozbrzmiewa krzyk hańbionych kobiet, lecz jeden z nich jest głosem, który wydaje się przenika aż przez grube mury. Szesnastoletnia, piękna Lana ma za swojego „opiekuna” najgorszego sadystę, bestię, człowieka wyszkolonego w torturach. Czy delikatna dziewczyna ma możliwość jakiejkolwiek obrony?
Jasmina jest kobietą inteligentną, ma nadzieję na przechytrzenie swojego oprawcy. Czy ma ona szansę na lepsze życie i opuszczenie więzienia? Czy istnieje jakakolwiek możliwość polepszenia warunków?
Autorka w sposób niezwykle delikatny stara się przedstawić fakty, które mało, że wydają się nieprawdopodobne, to powodują ogromną niechęć do Irakijczyków, do ich priorytetów i bestialstwa.    Przedstawione wydarzenia są tak bulwersujące, że czytelnik w pewnym momencie zaczyna się dusić. Najgorsze jest to, że często media donoszą o podobnych wydarzeniach i podnosi się wtedy ogromna fala krytyki na całym świecie. Tylko co z tego? W jaki sposób możemy ingerować w czyjąś religię i ugruntowane od wieków zwyczaje? Czy kobieta to towar, zwierzę czy człowiek? Czy w ogóle można mówić o jakimkolwiek człowieczeństwie opisanych oprawców? Pytań jest ogromnie wiele. Moje odpowiedzi nie zgadzają się z opisanym światem. Dlatego też uważam, że ogromnie myląca jest okładka książki. Tak naprawdę to powinien z niej przebijać jeden wielki krzyk skatowanych ofiar, by nasza świadomość miała możliwość przygotować się na to, czego umysł nie jest w stanie pojąć. Pozostaje nam jedynie wielki szacunek do skrzywdzonych kobiet, że pomimo ogromnej brutalności napastników, potrafiły zachować swoją osobistą godność.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz