piątek, 1 kwietnia 2016

Na brzegu życia - Dorota Schrammek

W najnowszej swojej powieści autorka zaprasza czytelników do podglądania życia znanych już bohaterów, tym razem w okresie jesienno - zimowym. Oprócz nich jak przystało na wakacyjny kurort, przybędą nowi goście, jedni pozostaną tu na dłużej, dla innych zaś pobyt tu będzie tylko niewielkim epizodem. Feministki swoimi poglądami będą chciały zarazić mieszkanki Pobierowa, a nietypowej urody kotka wykaże się niesamowitym charakterem.
Matylda i Władysław będą zmuszeni zmierzyć się nie tylko z przeciwnościami losu, lecz również z ludzką złośliwością i zawiścią. Pani Sołtys dodatkowo stoczy nierówną walkę z własnymi, prześladującymi ją demonami. Ciekawym wątkiem jest zakup przez Zoję i Ryszarda, na obrzeżach Gostynia, domku letniskowego. Nie mają pojęcia, że fakt ten aż tak wpłynie na ich życie, a tajemnica z nim związana, okaże się tak zawiła. Przeszłość otworzy swoje skarbce pamięci, a miłość po grób okaże się nie tylko romansowym sloganem. Małe miejscowości można porównać do wielkiego garnka z zupą, w którym wszystkie składniki sąsiadują ze sobą, niektóre łączą się, przenikają smakami a inne, pozostawiają cały czas swój indywidualny charakter i w małym stopniu integrują się z pozostałymi. Tak też jest z mieszkańcami, zawsze znajdzie się taki, który napsuje krwi innym, skłóci lub nawet doprowadzi do nieszczęścia.
Autorka przedstawia nam bohaterów w sposób tak realistyczny, że zaczynamy traktować ich jak swoich znajomych, sąsiadów, żyjemy ich problemami, usiłujemy podpowiedzieć czy tez zganić. Stajemy się ich pełnoprawnymi domownikami i bardzo niechętnie po przeczytaniu powieści żegnamy się. Autorka porusza również temat patriotyzmu, zarówno tego głęboko w narodzie zakorzenionego, jak i tego "pseudo"zdecydowanie na pokaz, dzięki któremu można zdobyć swoich popleczników. Osobiście uważam, że tytuł powieści idealnie odnosi się do treści. Wiele postaci dosłownie i w przenośni będzie zmuszonych by stanąć nad brzegiem swojego życia, i chwile te będą na pewno ogromnie przełomowymi dla nich samych, jak i dla ich rodzin.
Powieść Doroty Schrammek przeniknięta jest pewną nostalgią, która staje się pośrednio niemym bohaterem zdarzeń, dodając im momentami delikatności i łagodności. Fabuła ogromnie wciąga a pewną codzienność autorka przedstawia w sposób niebanalny, pozbawiony lukru, lecz przyprawiony pewną dozą goryczy. Teoretycznie proste historie ukazują interesujące studium natury ludzkiej i zwracają uwagę czytelnika na wiele kwestii. Całość została dopracowana a zaciekawiony czytelnik już czeka na dalszy tom pobierowskich historii. Zdecydowanie polecam!

1 komentarz: