piątek, 23 grudnia 2016

Moja pierwsza mitologia. Księga pierwsza i druga - Katarzyna Marciniak



   Od dziecka nie przepadałam za mitami, wolałam zdecydowanie bardziej swojskie klimaty; baśnie, legendy, podania. Świat Greków i Rzymian wydawał mi się tak odległy i mało interesujący, że zgrzytałam zębami ze złości zarówno w szkole podstawowej, jak i w liceum, że znów jestem zmuszana do ich czytania. Teraz widzę, że nie trafiłam na nikogo, kto ciekawie przedstawiłby mi ten świat, ani na takie opracowanie, które w jakiś sposób zachęciło by mnie do poznania mitycznych bohaterów.



   W tej chwili jest mnóstwo tak interesujących wydań, zarówno dla dzieci i dla dorosłych, że nie sposób je pominąć czy nie zauważyć. „Moja pierwsza mitologia” Katarzyny Marciniak jest jedną z takich pozycji na której nasze oko od razu się zatrzymuje. Barwna, wesoła okładka przyciąga wzrok, a ilustracje Marty Kurczewskiej jeszcze bez poznania treści intrygują i zmuszają do uśmiechu. Autorka głównymi bohaterami uczyniła zwierzęta i to one poprzez poznawanie różnorakich związków frazeologicznych np. nić Ariadny czy puszka Pandory, zapraszane są do świata mitów, gdzie znajdują ich rozwiązanie i sytuacje, które były powodem ich powstania. Przedstawione w zabawny sposób historie, absolutnie treścią nie odbiegają od swoich pierwowzorów, zdecydowanie tylko jest łatwiejszy język, jakim są napisane. Prosty, konkretny, bez wykorzystywania skomplikowanych określeń, pozwala dziecku bardzo szybko zanurzyć się w świat greckich herosów i bogów, poznać ich imiona (również rzymskie) jak i całą , często skomplikowaną genealogie. Dobrym rozwiązaniem są również umieszczone pod koniec każdego rodzaju krótkie notki, zawierające informacje, jak w tej chwili można poprawnie wykorzystywać pewne powiedzenia, biorące swój początek ze świata mitów. Przełożenie pewnych informacji na nasze realia to doskonały pomysł, dziecko dużo łatwiej wyłapuje pewne podobieństwa i szybko odkrywa jak ważną role pełnią one zarówno w naszej kulturze, jak i historii.
   Warto zwrócić również uwagę na samo wydanie. Mocna twarda oprawa, szyte strony na pewno pozwolą na dłuższe użytkowanie tomów, a duża czcionka pomoże w samodzielnym czytaniu. Muszę przyznać, że pozycja ta cieszy się u mnie w domu ogromnym powodzeniem, zarówno syn na początku trochę sceptycznie nastawiony, jak i ja, chętnie do niej zerkamy. I choć oboje z różnych powodów, on ze względu na treść, ja z powodu prac Marty Kurczewskiej uważam, że jest to zdecydowanie jedna z najbardziej czytanych u mnie w domu książek, w ostatnim czasie. Jak widać mity są stale żywe, a ich przesłanie nie traci nic na aktualności. Zdecydowanie polecam!



poniedziałek, 19 grudnia 2016

Niedokończony eliksir nieśmiertelności - Katarzyna Majgier

  Nie tylko w wielu bajkach, lecz również na przestrzeni dziejów, cudowny eliksir powodujący nieśmiertelność, był rzeczą, o której wielu marzyło. I nie była to tylko domena czarownic czy też alchemików, przede wszystkim dążyli do sporządzenia takiej mikstury rządzący królowie. Co jednak może wydarzyć się, kiedy do niepowołanych rąk trafi taki specyfik, nie do końca idealny? Na pewno dużo mógłby o tym opowiedzieć stary dom, który wyglądał jak bardzo wysoki człowiek w spiczastym kapeluszu i brudnym płaszczu do ziemi. Dom, którego widoku nie mógł zapomnieć mały chłopiec, i śnił o nim koszmary nawet w dorosłym życiu. I tak naprawdę nie miał pojęcia, że to przez ciekawość dziecka rozpoczęła się historia, trwająca prawie 200 lat. Bo przecież jak coś jest schowane, to aż samo prosi się aby je znaleźć, a na dodatek, jeśli jest w buteleczce, to czyż nie po to, aby to wypić ?
  Katarzyna Majgier napisała powieść, która przede wszystkim ma przypomnieć nam dorosłym, że to co my sądzimy i oceniamy z naszego punku widzenia, czy też racji wieku, niekoniecznie musi być takie, jak nam się wydaje. Może zdarzyć się, że właśnie odbiór dziecka i jego wrażenia będą zarówno poprawniejsze, jak i po prostu bliższe prawdy. Autorka przypomina, że na to jakie będzie nasze życie, największy wpływ mamy my sami. Każdy z nas ma jakieś wady ale warto popracować nad tym, by stały się naszymi atutami. I wcale nie trzeba starać się być niewidzialnym czy choćby wpół przejrzystym, by materializm przestał mieć tak ogromne znaczenie.
  Warto wspomnieć o tym, że książka ta otrzymała I nagrodę w kategorii 6-10 lat, w IV Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży. Myślę, że i starszym dzieciom powinna przypaść do gustu. Dużym plusem tego wydania jest również to, że jej ilustratorem jest Anita Graboś. W jej autorskiej książce „Wyspy” wraz z synem, jesteśmy po prostu zakochani i również tutaj jej rysunki ogromnie przyciągają uwagę. Bardziej w mrocznych klimatach, czarno- białe, świetnie odzwierciedlają nastrój powieści.
Jeśli jesteście ciekawi, co wydarzyło się w tajemniczym domu i dlaczego mieszkały tam myszy bardzo stare, zapraszam do zapoznania się z historią, która choć nieprawdziwa, porusza dużo ważnych i aktualnych problemów dręczących zarówno młodego jak i dorosłego człowieka. Pełna humoru i lekkiej ironii powinna przypaść do gustu. Polecam!