niedziela, 26 lutego 2017

Odważona Dziewczyna minus 70kg - Danuta Awolusi

     Niejednokrotnie bardzo trudno wpasować się w pewne normy czy też schematy. Dotyczy to spraw błahszych jak nasze zainteresowania czy spędzanie wolnego czasu, jak i tych, dużo dla nas poważniejszych, dotyczących naszej rodziny, czy też własnego wyglądu. Przez całe życie miałam problem z zaakceptowaniem zarówno swojego niskiego wzrostu, jak i wagi, która wydawała mi się za wysoka. Gdy musiałam poddać się kuracji sterydami dopadła mnie rozpacz, waga podniosła się prawie o dziesięć kilo, a jakiekolwiek próby jej obniżenia kończyły się fiaskiem. Nadszedł czas całkowitej negacji swojego ciała i stałych nieprowadzących do poprawy diet. Danutę Awolusi znałam jako autorkę książki „Na wysokim niebie”, powieści, która zrobiła na mnie ogromnie wrażenie. Prawdziwa, pełna realizmu, przykuła moją uwagę na dłużej. Tam również bohaterka po wcześniejszej ignorancji, walczyła o swój wygląd. Pierwsza moja reakcja na „Odważoną” to ogromne zaskoczenie, lecz i podziw. Nikt, kto nie miał problemów z wagą nie zrozumie, jak często trudno jest po pierwsze zmotywować się do działania, a po drugie nie zwracać uwagi na otoczenie. I właśnie ten aspekt swojej historii autorka podkreśla wielokrotnie. Dla niej przejść koło kogoś a później biegnąc to była prawdziwa katorga. Nie wiemy o czym myśli mijana przez nas osoba, ale nam się wydaje, że przede wszystkim zwracają uwagę na nasz wygląd, za grube uda, czy za duży brzuch. Niejednokrotnie osobę z nadwagą od razu ocenia się, że je bez umiaru, że nie ćwiczy, że nie ma w domu lustra. Mało komu przychodzi do głowy, że może to być spowodowane chorobą, czy też konkretnymi lekami. Osoby otyłe nie wpasowują się w XXI wiek, gdzie modelowy rozmiar to góra 36. Jak trudno żyć i pracować z takim przekonaniem, dokładnie opowiada właśnie autorka, która z tym problemem zmagała się przez dłuższy czas. 


    Można by pomyśleć, że już wszystko o odchudzaniu było, kolorowe poradniki przyciągają uwagę, reklamy produktów fit, pseudo niskokaloryczna żywność w sklepach. Zapominamy jednak o najważniejszym, na co pani Awolusi kładzie ogromny nacisk. Otyłość to stan umysłu, problem, który tkwi nam w głowie, blokując jakiekolwiek myślenie o czym innym. Trudno nie być pełnym podziwu dla autorki, nie tylko z powodu utraconych 70 kilogramów, lecz przede wszystkim dla jej ogromnej osobistej odwagi, próby zmiany podejścia do własnego życia, bo to tak naprawdę to właśnie jest najtrudniejsze. W jej książce znajdziemy mnóstwo prywatnych fotografii, z różnych etapów walki z wagą. Z każdego zdjęcia uśmiecha się do nas piękna kobieta, ale aż strach pomyśleć z jakimi też myślami i pokusami w czasie odchudzania, zwłaszcza na początku, musiała walczyć..


      Z dużym zainteresowaniem przeczytałam pomysły na jadłospis, kilka przepisów na pewno wypróbuję. Na pewno skorzystam również z listy niskokalorycznych przekąsek. „To ważne, aby każdy znalazł dla siebie, takie produkty, które sprawdzają się w gotowaniu, które mu smakują i które nie szkodzą”. Bardzo podobał mi się rozdział poświęcony pierwszym próbom biegania autorki, z ogromną ciekawością czytałam jak duży wpływ miał ruch na jej samoocenę i jak fantastycznie motywują pierwsze, sportowe osiągnięcia. Gdy sami sobie damy pozwolenie na czerpanie radości z tego co robimy, od razu rezultaty są zdecydowanie większe.”Jeżeli jednak ktoś zapyta czy niskie poczucie wartości jest efektem bycia otyłym, powiem jasno i wyraźnie – NIE”.
    Konsekwencja to cecha, która zdecydowanie charakteryzuje autorkę, wytrwałości w dążeniu do celu może jej wielu pozazdrościć. Szczerze opisuje ona swoje zmagania, i próby czerpania radości z z pierwszych osiągnięć. Nie moralizuje, nie poucza lecz stara się w najprostszy sposób podzielić z czytelnikami pewnymi wypracowanymi metodami. Zdecydowanie warto je poznać i wyciągnąć wnioski, być może najwyższy czas popracować nad sobą . Polecam !



I z niecierpliwością czekam też, na nową powieść autorki:)


. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu PASCAL.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz