środa, 8 listopada 2017

Człowiek, który widział więcej - Éric-Emmanuel Schmitt- dzisiaj premiera!!

    Proza Erica-Emanuela Schmitta zawsze na mnie wywierała ogromne wrażenie. Począwszy od powieści „Ulisses z Bagdadu”, którą musiałam sobie po prostu dawkować, by moje emocje mnie nie przytłoczyły, po zbiory fantastycznych opowiadań, o nieprzewidywalnych zakończeniach, jego twórczość zawsze głęboko zapadała mi w pamięci.
Bohater jego ostatniej książki, Augustin to stażysta w brukowcu, młody mężczyzna o niezwykle małym mniemaniu o sobie. Głodny, myślący, że nie ma przed sobą perspektyw, wyrusza na spacer po mieście w poszukiwaniu tematów do artykułów. Ma on dar, do którego nie przyznaje się, by nie zrobiono z niego niepoczytalnego, a mianowicie widzi zmarłych. Umiejętność ta zwykle przysparzała mu kłopotu, dlatego niechętnie się do niej przyznaje. Tym bardziej, że staje się świadkiem zamachu terrorystycznego przed którym, ma możliwość dokładnego przyglądnięcia się przygotowaniom do niego. Zostaje lekko ranny, karetka zabiera go do szpitala. I tu ma w końcu możliwość nie tylko coś zjeść ale przede wszystkim na spokojnie przeanalizować przebieg wydarzeń.
Autor w swoich powieściach chętnie porusza aktualne problemy świata, dlatego nie dziwi fakt że sięgnął po jakże ostatnio trudny temat. Jak zwykle podchodzi do niego z początku z ogromnym dystansem, by za moment przeprowadzić jego dokładną analizę,i sugerując byśmy jako czytelnicy, sami próbowali wyciągać wnioski. Dar Augustina staje się dla niego przekleństwem, z drugiej strony pozwala mu na pewną wielowymiarowość jego osądów. Staje on przed szansą przeprowadzenia wywiadu z Panem Bogiem, rozmowy, która jednak wcale nie pozwala mu na obiektywną ocenę, kto tak naprawdę jest winien zamachom. Uwielbiam bohaterów stworzonych przez Erica-Emanuela Schmitta ponieważ są ogromnie prawdziwi, pełni autentycznych cech i wewnętrznych dylematów, przez co wydaja się jak najbardziej realni. Augustin nie potrafi znaleźć odpowiedzi na nurtujące go tematy, a sam Pan Bóg nie daje jasnych odpowiedzi, pozostawiając interpretacje jego słów innym, przez co można spodziewać się ich wiele. Czy poznamy konkretne odpowiedzi, które pozwolą na jakąkolwiek akceptacje zaistniałych wydarzeń? Czy warto czasem przyznać się, że nasze spostrzeganie świata jest inne niż większości?

     „Człowiek, który widział więcej” to powieść napisana pięknym stylem, którym jestem całkowicie zauroczona. Szczerze nie rozumiem wielu negatywnych opinii o tej książce, mnie absolutnie nie zawiodła, lecz wręcz zafascynowała. Pełna dylematów, dwuznaczności i pewnego niedomówienia wspaniale gra na naszych emocjach, pozwalając by nami kompletnie zawładnęły. Zdecydowanie polecam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz