piątek, 24 listopada 2017

Retro kuchnia - Anna Włodarczyk




        Z powodu ogromnej ilości przepisów kulinarnych, zarówno na blogach czy różnego rodzaju portalach, zastanawiałam się czy jest sens wydawania ich w formie książkowej. Tym bardziej, że ostatnio każde wydawnictwo proponuje publikację z tego gatunku, kusząc czytelnika zarówno wspaniałymi fotografiami czy też ich autorami, których większość można zaliczyć do celebrytów. Wbrew pozorom okazuje się, że cały czas dobrze sprzedają się, traktowane nie tylko jako pomoc w kuchni czy podręcznik lepszego, zdrowszego życia ale również kupowane na prezent.
Anna Włodarczyk, pasjonatka fotografii, autorka bloga Strawberries from Poland i rubryki „Retro gotowanie” w magazynie „KUKBUK” świetnie połączyła w swojej książce zarówno elementy społeczno-obyczajowe, historię gotowania z wielką ilością różnorodnych przepisów, które w Polsce pojawiły się już lata temu. I okazuje się, że z kuchnią jest jak z modą, co jakiś czas wraca to co było i tak na przykład mamy teraz wielki powrót do topinamburu czy też brukwi, czy potraw z kaczki.
Książka ta przykuła jednak mój wzrok przede wszystkim z powodu fantastycznych, wysmakowanych fotografii, które mało, że przyciągają wzrok to zdecydowanie przyśpieszają przemianę materii, bo człowiek po prostu robi się głodny, ale nie na tak zwane byle co, lecz na potrawę wyszukaną i pięknie podaną. Wydanie to jest właśnie ogromnie estetyczne, zawiera ponad sto przepisów, począwszy od zup, sosów, przekąsek, mięs, potraw z ryb i owoców morza, czy mąki, kaszy i ryżu, dań jarskich, po apetyczne ciasta i desery. Ogromnie ważne są tu historyczne już wiadomości dotyczące użytych produktów czy też ich obróbki. Autorka musiała poświęcić wiele godzin na przygotowanie materiałów do przedstawionych czytelnikowi wiadomości. Umiejętnie je połączyła, dodając do książki kucharskiej wiele ciekawostek, wskazując na te dotyczące historii przyrządzania danych potraw.
Przepisy mają zróżnicowany poziom trudności, myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Moją uwagę przykuły „Piernik wyśmienity na ostatnią chwilę” i „Kotleciki mielone ze słonecznikiem i winogronami”. Szybko wypróbowałam i po prostu coś pysznego. Syn z kolei jako miłośnik ryb zaraz przyrządził łososia pod chrupiącą pierzynką, komentując przy próbowaniu, - Mamo , to jest to !

   Na polskich stołach gościły pasztety, leguminy czy suflety, tak rzadko robione teraz w domach. Zdecydowanie warto przypomnieć sobie ich przepisy, mają niezapomniany, nietuzinkowy smak. To piękne, w twardej oprawie wydanie „Retro kuchni” może być fantastycznym świątecznym prezentem zarówno dla starszych jak i młodych członków rodziny. Zdecydowanie polecam tylko uwaga, uzależnia!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz