sobota, 7 kwietnia 2018

Detektywi z Tajemniczej 5. Zagadka zaginionej kamei - Marta Guzowska


   
    Marta Guzowska z wykształcenia archeolog, pisarka powieści kryminalnych ,do tej pory swoje książki kierowała głównie do dorosłego czytelnika. Muszę przyznać, że z ciekawością sięgnęłam po jej pierwszą pozycję powstałą na życzenie jej dzieci. Wiadomo przecież, że młodzi czytelnicy są ogromnie wymagający i pisać dla nich to niełatwa sztuka a ich ocena potrafi często być miażdżąca.
Głównymi bohaterami są Ania i Piotrek, którzy prowadzą swoje pierwsze w życiu śledztwo. Poszukują zaginionej kamei, która była własnością babci chłopca lecz w tajemniczy sposób ulotniła się z popielniczki. Kto ukradł zabytkową broszkę ? Tajemniczy serwisant, listonosz czy sąsiadka, pani Hela? Dzieci skrupulatnie szukają śladów, a babcia zostaje przez nich dokładnie przesłuchana. Czy będzie potrzeba wzywać na pomoc policję?
Ciekawa intryga, sympatyczni bohaterowie, interesująco prowadzone śledztwo przez młodych detektywów, wszystko to sprawia, że książkę czyta się w piorunującym tempie. Zarówno mój syn jak i ja świetnie przy nie bawiliśmy się, mnie dość szybko udało się ustalić sprawcę, lecz moje dziecko miało z tym zdecydowanie problem.
Zawarta jest w niej też bardzo dobra pomoc dydaktyczna dla młodych czytelników, którzy mogą po każdym rozdziale sprawdzić, czy ich dedukcja idzie dobrym tropem. Autorka stawia pytania i daje przykładowe odpowiedzi a młody detektyw ma za zadanie wskazać prawidłową. Powieść zawiera również interesujące ciekawostki historyczne dotyczące poszukiwanej kamei.
Tak naprawdę, na książkę zwróciłam również uwagę dlatego, że ilustrowała ją jedna z moich ulubionych artystek Agata Raczyńska. Kocham jej rysunki w całej serii o Zosi z ulicy Kociej, również tutaj realistyczne, z lekką dawką humoru, fantastycznie wzbogacają fabułę.
   Pierwszy tom serii uważam za strzał w dziesiątkę i na pewno sięgnę po następne tomy, ponieważ jest w niej wszystko to co zwraca uwagę młodego czytelnika. Bardzo dobra szata graficzna, ciekawa fabuła a przy okazji czytania powstaje konieczność rozruszania szarych komórek, dzięki czemu nie ma czasu na nudę. Myślę, że szybko znajdzie swoich sympatyków, czego szczerze życzę autorce. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz