piątek, 7 września 2018

Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska


    Nigdy nie lubiłam matematyki, pewne działy przyswajałam z dużym trudem i zrozumienie wiadomości było naprawdę ciężką pracą jak i też stanowiło niejednokrotnie czarną magię. Geometria za to wydawała mi się łatwa i tak mi pozostało. Nie pamiętam, żeby wtedy oferowano mi jakąś pomoc dydaktyczną, by można było samemu przejrzeć czy podpatrzeć jak coś się wylicza, czy poznać różne sposoby rozwiązań.. Bazowano wtedy bardziej na nauce pamięciowej, a by wytłumaczyć zawiłości, nauczyciele nie zawsze mieli czas. Mój syn również bardzo nie lubi matematyki a wynika to również z tego, że ma problem z zapamiętaniem pewnych regułek, form i wzorów. Zawsze szukałam mu odpowiedniej pomocy dydaktycznej, korzystałam z kart Grabowskiego jak i z zestawów ćwiczeń „Ortograffiti”. Bardzo spodobała mi się też ta seria tego typu książek, wydana przez Naszą Księgarnię, a ten tom w szczególności, ponieważ jest ogromnie przejrzysty i napisany w sposób niesamowicie prosty. „Nauka liczenia” Agnieszki Łupkowskiej wydaje mi się jedną z lepszych pozycji, która istnieje w tym momencie na rynku wydawniczym. Polecałabym ją właśnie dla najmłodszych dzieci ale również dla tych trochę starszych, którzy mogą dzięki niej powrócić do pewnych działań, zasad i do pewnych metod liczenia, i w ten sposób je utrwalić. Materiał podzielony jest na podstawowe treści matematyczne a mianowicie dodawanie, odejmowanie, mnożenie dzielenie, jest rozdział poświęcony różnościom matematycznym. 


Każdy z działów bardzo dokładnie omawia dane działanie i zawiera wskazówki nie tylko dla dzieci ale również dla rodziców. Autorka podpowiada jak połączyć naukę z zabawą, można otaczające nas przedmioty wykorzystać jako pomoce dydaktyczne. Mój syn stałe zapomina co nazywamy czynnikiem, co to jest iloraz a co dzielnik. Tu znajdzie metody utrwalenia tych nazw i ich znaczenia, bardzo ciekawie i proste są ćwiczenia, jak na przykład zabawa z kostkami by wspomóc koncentrację i która poprawia skupienie, percepcję wzrokową, refleks. Można je porównać do memorów. Prostą, pomocną metodą okazują się tablice do mnożenia, które można wykonać samemu. Wiadomo, że wszystkie te rzeczy jednak wymagają utrwalenia ale jeżeli dziecko ma np. pamięć wzrokową to tego typu rozpiski graficzne zdecydowanie mu pomogą nie tylko w zrozumieniu ale również w zapamiętaniu. Podoba mi się bardzo też układ graficzny, tutaj nie ma stron przeładowanych wiadomościami Tutaj każda kartka jest ogromnie przejrzysta, ukazuje dany temat i działanie, na następnej mamy jego uzupełnienie. Nie gubimy sięw treści, przez co jest ona niesamowicie przejrzysta. Jedną z najważniejszych rzeczy w tym wydaniu, jest strona graficzna. Ilustratorka Joanna Kłos stworzyła sympatycznych bohaterów, którzy próbują czytelnikowi pomóc poznać tajniki matematyki. Ilustracje są barwne, humorystyczne, nie nudne, przyciągają wzrok barwami, już sama okładka zapowiada ciekawą lekturę. Jeżeli wasze dziecko ma problemy z zasadami dodawania, odejmowanie czy innych podstawowych działań matematycznych, to ta książka na pewno pomoże w tym, byście również jako rodzice odpowiednio się przygotowali do wspólnej nauki. Nie musi być ona nudna i męcząca, może być świetną zabawą. Polecam!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz