Polska
może poszczycić się dużą grupą fantastycznych ilustratorów
bajek dla dzieci. Jej przedstawiciele stosują różne plastyczne
metody i trudno faktycznie znaleźć coś nowego i interesującego. A
tutaj taka niespodzianka. Jak wiemy nauka alfabetu nie ominie nikogo
z nas i dobrze by było żeby we wspomnieniach była tą chwilą
przyjemną, która była nie tylko nauka ale również zabawą. Na co
najmłodsze dzieci zwracają uwagę przede wszystkim? Na jasność
przekazu i intensywność kolorów. „Literkowa książka” może
pochwalić się jednym i drugim. Precyzyjnie wyszydełkowane litery z
dodatkowymi ilustrującymi ją przedmiotami przyciągają oko swoimi
barwami, detalami i dopowiedzeniami. Czytelnik przeglądając tę
bajkę mimowolnie się uśmiecha. Jest przeznaczona dla
najmłodszych, którzy swoją zabawę i podróż w krainę liter
dopiero zaczynają. To, że autorka spędziła wiele godzin tworząc
ją, nie ma najmniejszej wątpliwości. Powstało małe dzieło
sztuki, które pozwala na wspaniałą zabawę i naukę w jednym. Ta
książka uczy nazywać świat i pokazuje jego fantastyczne barwy i
wielką różnorodność. Twarde, grube, kartonowe strony pozwolą
na długie z niej korzystanie. Ta rękodzielnicza praca wysuwa się
w moim rankingu książek dla maluchów na czołowe miejsce. Ponieważ
jestem zwolenniczką przestawiania realności otaczających dziecko
od najmłodszych lat, uwielbiam takie połączenie jakie wykorzystano
w tej bajeczce. Tu motyl będzie motylem a drzewo drzewem.
Wbrew
pozorom, to, co rzeczywistości nazywamy i widzimy, na rozwijanie
wyobraźni też ma duży wpływ. Dlatego jeżeli macie w rodzinie
kogoś, kto dopiero poznaje fascynujący świat liter i słów to
będzie idealny prezent.