Za każdym razem, gdy biorę do ręki
nową książkę zawierającą przepisy, boję się, że będzie to
powielenie tego co już było i zastanawiam się co można jeszcze
napisać w tym temacie. Na szczęście jednak z reguły mylę się
ogromnie Zazwyczaj każdy, kto miał możliwość być w Gruzji, po
przyjeździe opowiada o niezwykle smacznych potrawach, o gościnności
i o ogromnej ilości przyjaznych ludzi. O tym możemy przeczytać już
na samym początku książki, autor stara się wyjaśnić co to jest
supra (biesiada), na czym ona polega, jaką rolę ma jej tamada czyli
przewodnik (toasty, toasty) ujawnia zasady, które warto poznać, by
móc w pełni uczestniczyć w biesiadowaniu. Potrafi trwać ono
całymi godzinami a ciekawostką jest, że na deser podaje się
owoce, melony, chłodne arbuzy lub domowe konfitury. Po takiej
uczcie, na następny dzień można udać się do wyspecjalizowanych
restauracji na chaszi – wywar z kości i flaków oraz na
pięćdziesiątkę wódki. Podobno taki zestaw stawia na nogi i daję
energię na cały dzień.
Giorgi Maglakelidze urodził się w
Tbilisi, lecz od 2000 roku mieszka w Polsce. Jest autorem wielu
książek poruszających tematykę kultury Gruzji. Organizuje
wieczory gruzińskie oraz warsztaty kulinarne, również na swoim
kanale YouTube. „Tajemnice gruzińskiego smaku” to nie tylko
ogromnie interesująca książka kucharska lecz również ciekawe
wprowadzenie do historii kultury tego państwa. Cudowne fotografie
pięknych miejsc są wspaniałym bodźcem by w najbliższym czasie
zaplanować podróż do Gruzji, a przepisy aż proszą się, aby je
wypróbować. Co najważniejsze sporządzenie większości potraw
naprawdę nie jest trudne, a składniki u nas są dostępne.
Znajdziemy tu przepisy na dania mączne, z fasoli, z ryb, mięsne czy
na marynaty. Można zauważyć, że w kuchni gruzińskiej dużą
rolę pełni bakłażan, który można podać na wiele sposobów. Ja
nie mogę się jakoś do niego przekonać ale znam wielu jego
miłośników. Najciekawsze dla mnie przepisy to te na mchali i na
konfiturę z zielonych pomidorów, którą miałam możliwość jeść
dawno temu, a teraz będę mogła przygotować ją sama. Zdecydowanie
też moje serce skradły chinkali, pierożki w kształcie sakiewek z
mięsnym nadzieniem i słodkie przegryzki. Trzeba zwrócić uwagę na
bardzo piękne wystylizowanie potraw na zdjęciach, z pewnymi
elementami przypominającymi skąd danie pochodzi. Bardzo dobrym
zabiegiem jest umieszczenie też przypowieści, zwyczajów, dzięki
czemu książka staje się kulturowym przewodnikiem. Ja mam
zdecydowany kłopot z takimi publikacjami, przez co może nie jestem
całkiem obiektywna, ponieważ uwielbiam oglądać tego typu zdjęcia,
jakie tu zamieszczono. Mogę patrzeć na nie każdego dnia i
absolutnie ich widok mi się nie nudzi. Na te mogę spoglądać co
chwilę i wcale nie tracą na swojej atrakcyjności. Dlatego uważam,
że książka ta może być wspaniałym upominkiem, nie tylko dla
tych, którzy lubią poznawać nowe smaki, lecz dla każdego, kto
pragnie podróżować i poznawać inne
kultury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz