Mitch Albom – amerykański pisarz ,
dziennikarz, komentator radiowy i telewizyjny. Popularność
przyniosła mu książka „Wtorki z Morriem”, która stała się
światowym bestselerem po wizycie autora w amerykańskim talk- show.
Adaptacja filmowa książki zdobyła cztery nagrody Emmy. Jego
następne powieści „Pięć osób, które spotykamy w niebie” i
„Jeszcze jeden dzień” również bardzo szybko zdobyły uznanie
czytelników.
Ostatnio coraz częściej odnoszę
wrażenie, że dni i noce stają się coraz krótsze, a doba
zdecydowanie się skurczyła. Pęd teraźniejszego mojego życia
zaczyna powodować, że z pamięci uciekają mi całe tygodnie
przedzielone wolnymi dniami. Powoli zaczynam zauważać, ze jest to
przyczyną tego, że coraz mniej czasu mam dla dziecka , popędzając
go co chwilkę – pospiesz się, bo nie zdążę do pracy, rób już
to bo trzeba iść spać – rano nie wstaniesz. I w pewnym momencie
ogarnęło mnie przerażenie. Nic nie wróci tych chwil dziecku , w
których jest tak ważna moja przy nim obecność. Na szczęście
podziałało to na mnie jak swoisty, zimny prysznic. Co prawda dzień
się nie wydłużył ale zdecydowanie jestem spokojniejsza.
Główny bohater „Zaklinacza czasu”-
Dor marzy o tym, aby móc mierzyć długość dni i nocy. Znaleźć
przyrządy, miary, które pozwoliłyby mu na określenie tego czym
jest czas, jak można go zrozumieć i wymierzyć. Staje się to jego
obsesją, osobistą tragedią, ponieważ pomimo tego, że ogromnie
kocha bliskich, jego obliczenia zawsze stoją dla niego na pierwszym
miejscu. Gdy pojmuje, że stracił przez to wszystko co kochał jest
już za późno. Czas, którego tak bardzo chciał ujarzmić, staje
się dla niego jego więzieniem. Każdy dzień wydaje mu się jakby
trwał wiecznie, każda chwila co najmniej dwa razy dłuższa. Czas
jest dla niego powolny. Jednak los daje mu szansę aby stał się
śmiertelnym. Czy uda mu się ją wykorzystać?
Dla innej bohaterki Sarach – czas
również trwa za długo. Każda minuta odliczana do spotkania z
chłopcem, wydaje się ciągnąć niemiłosiernie długo, aby później
stała stała się zdecydowanie za krótką.
Mamy jeszcze Victora – ciężko
chorego biznesmena. Dla niego czas ucieka zdecydowanie za szybko.
Choroba, która trawi jego organizm nie daje mu szans. Jak zatrzymać
minuty. Nie można się poddać. Victor szuka sposobów na
przedłużenie życia, na nieśmiertelność.
Bohaterowie przedstawieni przez autora
są diametralnie różni. Dzielą ich np. lata historii,
wykształcenie, czy też status. Łączy ich – czas. Dla każdego
niedogony, złośliwy, czy tez za szybki. Nie dający się zatrzymać,
zmierzyć, przyspieszyć..To on. CZAS staje się główna postacią
powieści. Czekany i przeklinany, upragniony i nieśmiertelny.
„Zaklinacz czasu” to przepiękna
powieść z wieloma podtekstami. Postać Dora wywołuje niesamowite
emocje. Z jednej strony staramy się zrozumieć jego fascynację
pomiarami, a z drugiej jesteśmy na niego wściekli. Jest postacią,
która wzbudza skrajne emocje, lecz nie da się go nie lubić. Sarach
pod postacią nastolatki kryje w sobie jeszcze małe dziecko, które
potrzebuje wsparcia . Victor doskonale wie czego chce i usilnie stara
się to zdobyć. Jednak czas nie jest dla nich wszystkich tak samo
łaskawy.
Tak naprawdę tę powieść czytałam
delektując się każdym słowem. Niespiesznie, pragnąc aby treść
była jak najdłuższa. I zastanawiałam się dlaczego człowiek tak
usilnie jest poddawany presji czasu? Czy to już takie życie, taki
świat, ze sami powoli się w nim zatracamy?
„Zaklinacz czasu” to powieść,
która pragnie pokazać drogę i dać szansę na zmiany. Ocalić nas
przed strachem, że zabraknie nam czasu. Ja na pewno z tych wskazówek
skorzystam.
„I tak oto, nieświadomie, Dor stał
się wykonawcą wyroku na samym sobie. Musiał wysłuchać każdego
błagania, każdej istoty pragnącej więcej tego, co on pierwszy
zidentyfikował- tej rzeczy, która odsuwała człowieka coraz dalej
od prostego światła istnienia i spychała go coraz głębiej w
stronę jego mrocznej obsesji.
Czasu.
Wydawało się, że biegnie on zbyt
szybko dla każdego poza samym Dorem.”
Brzmi kusząco
OdpowiedzUsuńPierwsza pozytywna recenzja tej książki i do tego pięknie napisana :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię do mojego wyzwania autorskiego
http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html
Zamierzam troszkę je zmienić, żeby było łatwiejsze i ciekawsze. Jutro pojawi się notka o tym na blogu :)
Czytałam ją w Nowy Rok :) przy okazji podsumowań i planów :) Bardzo mi się podobała ta książka i podejrzewam, że co jakiś czas będę musiała do niej wrócić, żeby przypomnieć sobie co jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń