Coraz częściej mam szczęście
trafić na dobrą powieść dla młodego czytelnika, taką która
nie tylko porusza moc problemów jakie nim targają, ale zawiera
odpowiedzi na wiele nurtujących ich pytań a jej treść czyta się
lekko i przyjemnie. Z tekstami Doroty Suwalskiej spotkałam się już
wcześniej, jej opowiadania zawarte są między innymi w tomach
biblioterapii, również „Pan Fortepianek”, który został wydany
w serii „Czytam sobie” przykuł moją uwagę niebanalną treścią.
Autorka ta jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknym w Warszawie i
jak sama pisze o sobie, przez dłuższy czas marzyła jednak aby
zostać zoopsychologiem. Przez jakiś czas współpracowała z TVP
realizując krótkie filmy plastyczne i felietony autorskie dla
dzieci.
Tytułowa Zuźka chodzi do trzeciej
klasy szkoły podstawowej, mieszka z rodziną w Brzezinie i ma jedno
marzenie. Pragnie aby w końcu, w domu naprzeciwko ktoś zamieszkał,
a najlepiej aby to była dziewczynka. Wtedy nareszcie nie czułaby
się sama jako ludność napływowa na ulicy Leśnej. Trzeba
przyznać, że autorce udało się stworzyć absolutnie niebanalną
postać. Dziewczynka ze swoją rozproszoną uwagą i niesamowitym
darem plastycznych opowieści rozbraja nawet panią psycholog. Zuźka
jest bardzo szybka w tym co robi, nawet w opowiadaniu, dlatego też w
książce wiele się dzieje, nie ma miejsca na nudę a tempo akcji
nic nie spada. Dziewczynka jest osóbką o konkretnym charakterze,
zarówno jej przemyślenia jak i opisane sytuacje, powodują u
czytelnika niekontrolowany chichot. Wszystko o czym mówi, jest
niesamowicie logiczne lecz wręcz nieprawdopodobne i czytelnik w
pewnym momencie zaczyna mieć dylemat – logika przemawia za pewną
prawdopodobnością zdarzeń, które jednak wydają się zupełnie
..niemożliwe. Zdecydowanie dodaje to smaku opisywanym historiom,
które Zuzka dodatkowo umiejętnie doprawią różnoraką gamą
przypraw.
Książką napisana jest prostym
językiem, dzięki czemu młody czytelnik również błyskawicznie
radzi sobie z czytaniem, a wspaniałe, lekko prześmiewcze i bardzo
obrazowe ilustracje Nikoli Kucharskiej, świetnie oddają
zwłaszcza podzielność uwagi Zuźki i ogromnie uatrakcyjniają
tekst. Na brak emocji nie można narzekać, młoda bohaterka jest
wprost nimi naładowana dlatego skutecznie udzielają się również
czytelnikowi. Jak mówi jej mama „ ilość guzów jest wprost
proporcjonalna do ruchliwości dziecka” i bardzo dobrze to określa
charakter jej córki.
Zdecydowanie warto poznać sympatyczną
trzecioklasistkę -zabawa dla całej rodziny gwarantowana.
Za możliwość napisania recenzji bardzo dziękuję wydawnictwu „Nasza Księgarnia"
Za możliwość napisania recenzji bardzo dziękuję wydawnictwu „Nasza Księgarnia"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz