wtorek, 27 lutego 2018

Zosia z ulicy Kociej. Na psa urok - Agnieszka Tyszka


   Seria książek o Zosi, towarzyszy mi już od kilku lat. Nigdy nie przypuszczałam, że ta sympatyczna bohaterka zagości w moim domu tak długo. To już jest dziesiąte nasze spotkanie i muszę przyznać, że ogromnie bałam się, czy aby nie będę nią już zmęczona. Autorka naprawdę postarała się, by nic takiego nie miało miejsca. Co prawda świąteczny czas nie sprzyja wszystkim domownikom, Zosi jest przykro, że jej urodziny przypadają w Sylwestra a wtedy nie ma jak zaprosić koleżanek, jej mama z kolei nie umie poradzić sobie z przeszłością, przez co nie akceptując teraźniejszości popada w coraz większy konflikt sama z sobą. Jednak są to dni, kiedy magiczny klimat otula w ten swój szczególny sposób wszystkich członków rodziny, a jego działanie ujawnia się momentami w zadziwiający sposób.
Osobiście jestem wielką wielbicielką Mani, siostry Zosi, której spełnione marzenie narobi wielkiego ambarasu w rodzinie. Uwielbiam jej jakże logiczny tok myślenia, jak i umiejętność tworzenia nowych wyrazów. Jest ogromnie mądrą, małą osóbką przez co staje się zdecydowanie ogromnym atutem opowieści o rodzinie Zosi.
Autorka jest wspaniałym obserwatorem codzienności i potrafi ją ukazać w taki sposób, że jesteśmy przekonani, że tam gdzieś, na ulicy Kociej naprawdę mieszka taka rodzina, pełna barwnych postaci, i tych bez humoru i tych, dla których każdy następny dzień to powód do radości. I właśnie na tym tle, główna bohaterka wydaje się konkretną osobą z krwi i kości, z głową pełną przemyśleń, która prowadzi rozmowy z koleżankami na czatach jak i martwi się ilością zadanych lekcji.
Nie można zapomnieć też o Agacie Raczyńskiej, ilustratorce, bez której na pewno opowieści te nie miałyby tak wspaniałego klimatu. Jej rysunki wspaniale odzwierciedlają nastrój tekstu, u mnie zdecydowanie powodując uśmiech na twarzy.

  Seria o Zosi to wspaniała lektura nie tylko dla młodszych czytelników, zdecydowanie również dorośli znajdą tu wiele bliskich sobie tematów. Pomimo, że powieść jest fantastycznie lekka w odbiorze to jej treść porusza wiele trudnych spraw. Ogromnie prawdziwa, pełna dylematów zarówno młodych jak i starszych bohaterów, przypomina o najważniejszym, nie bójmy się przyszłości, nawet jak wydaje nam się całkowicie nie do przyjęcia i pełni lęku czekamy na nadejście apogeum. Jeżeli tylko zmienimy nastawienie, to nie tylko ono nie nadejdzie ale może zamienić się w coś pozytywnego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz