poniedziałek, 2 listopada 2015

Huczmiranki - Agata Mańczyk

   Agata Mańczyk ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Współpracowała z „Filipinką”, pracowała w Wydawnictwie Świat Książki oraz jako nauczyciel języka polskiego w gimnazjum. Debiutowała w 2006 roku powieścią „klara@żuk.pl”. Od 2007 roku związana z wydawnictwem Nasza Księgarnia. Jej powieści skierowane głównie dla młodzieży cieszą się dużą popularnością.
  „Huczmiranki” to debiut autorki jako twórczyni książki dla dorosłych. Czytelnicy, zwłaszcza kobiety uwielbiają wszelkiego rodzaju sagi, a tak właśnie ten tytuł jest reklamowany. Inna sprawa , że trudno w tej chwili kupić powieść, zamkniętą w jednym tomie, jakby wszyscy autorzy zmówili się by tworzyć dzieła co najmniej trzy tomowe, zmuszając czytelnika do nerwowego obgryzania paznokci pomiędzy ukazywanymi się tomami, dobrze gdy jeszcze w miarę szybko wydawanych. 
  W „Huczmirankach” głównymi bohaterkami są kobiety walczące o swoje szczęście : Linda, Daria i Nina. Jest rok 1860 Linda nie czeka na zaaranżowane małżeństwo, chce wyboru dokonać sama. Lata 60-te Daria chce poślubić tego, kogo kocha i przysłania jej cały świat, czy spełni swoje marzenie? Lata współczesne – Nina jest w wielkiej żałobie po zaginięciu syna, na dodatek mąż nie umie jej wesprzeć w tak trudnych chwilach. Wszystkie te bohaterki należą do warszawskiego rodu Huczmiran rodu, który posiada niesamowity dar władania zapachami. Od dawien dawna jest zwaśniony z przedstawicielami Kaczatów i Bergonów, którzy rządzili zmysłami jeden smaku a drugi słuchu. I tak naprawdę najważniejszym wątkiem w powieści jest nieustanna walka pomiędzy rodami. Przedstawicielki Huczmirianu to kobiety silne, władcze i dumne, nie aprobujące innych poglądów, ani jakichkolwiek prób pojednania. Na początku troszkę mnie ta doza magii zwiodła i jakby przyćmiła wątek teraźniejszości, którego żałuję, że w pierwszym tomie autorka bardziej nie rozbudowała. Dużym plusem były dla mnie plastyczne opisy Warszawy, zarówno tej dawnej jak i współczesnej, która staje się jakby niemym, drugoplanowym bohaterem powieści. Ponieważ nie spodziewałam się takiej dawki magii, z ciekawością śledziłam losy bohaterek z pozoru tak różne a jednak patrząc z perspektywy, połączone pajęczyną podobieństw. Jak to niestety w powieściach często bywa, gdy wciągnęłam się w akcję i nabrała ona tempa, okazało się, ze to już koniec i teraz przyjdzie mi czekać na następny tom. Książkę zdecydowanie polecam tym, którzy czują sentyment do magii i lubią kiedy przejmuje ona władzę nad tekstem. Wszyscy ci, dla których realność odgrywa najważniejszą, rolę na pewno znajdą tu również coś inspirującego dla siebie.Warto czasem oderwać się od rzeczywistości i wejść w świat gdzie  wszystko jest tak inne niż wokół nas. Chwile relaksu gwarantowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz