To już piąty tom historii o domku na drzewie i jego
nietuzinkowych lokatorach. Gdy Andy i Terry zapraszają do siebie,
to od razu wiadomo, że będzie ogromnie wesoło, może być sporo
pośpiechu i mnóstwo problemów. Domek rozrasta się w ekspresowym
tempie, poszczególne pomieszczenia przyciągają uwagę, niestety
jednak jest problem. Brak pozwolenia na dalszą rozbudowę hamuje
jego rozwój, tym bardziej że wydawca dopomina się o następny tom
serii. Jak wiadomo, działanie pod pewną presją i kontrolą nie
zawsze idzie w parze z kreatywnością i logicznym myśleniem.
Pośpiech często bywa złym doradcą a właśnie nim kieruje się
inspektor budowlany. Gotowy jest wyburzyć urodzinowy jak i nieurodzinowy pokój, sklep z lizakami, jeśli tylko nie
dostanie pozwolenia w określonym czasie. Dobrze chociaż, że
przygód w czasie poprzedniej rozbudowy było mnóstwo i teraz można
to szybko opisać i fantastycznie z pewnym przymrużeniem oka
narysować. Wzrok spocznie na ilustracjach, a treść będzie
świetnym uzupełnieniem, przekazywanej historii.
Opowieść o domku na drzewie przykuła moją uwagę od pierwszego
tomu. Szukałam przekonującej lektury dla syna, który nie marzył o
czytaniu, a wręcz miał okres negacji każdego słowa pisanego. I tu
trafiłam w dziesiątkę. Barwna historia, pełna zaskakujących jak
i trochę nietypowych rozwiązań, interesujący bohaterowie, humor
przeplatany z ironią, wszystko to przykuło wtedy uwagę
dziesięciolatka i od pierwszego tomu śledzi on z dużą uwagą losy
mieszkańców domku na drzewie. Już samo to lokum świetnie rozrusza
wyobraźnię, bo przecież mieć coś takiego na własność to
marzenie zarówno niejednego dziecka jak i dorosłego. Jakby nie
było, to pewne spełnienie marzeń z dzieciństwa, i motywacja do
konkretnego działania.
Autorzy świetnie łączą formę komiksu z powieścią, dzięki
czemu młody czytelnik ma szansę na chwilkę oddechu od treści i
skupienia się na ilustracjach, które bawią, zmuszają do pewnej
analizy jak i świetnie nawiązują do fabuły.
Seria o domku na drzewie to dobra pozycja dla całej rodziny.
Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, a wakacyjny czas sprzyja
wspólnym lekturom. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz