Seria
książek o piętrowym domku na drzewie, towarzyszy mojemu synowi już
od kilku lat. Gdy zobaczyłam, że domek ma już 91 pięter,
pomyślałam jak sobie tym razem autorzy poradzą z różnorodnością,
bo przecież wiadomo, że im więcej kondygnacji i większa seria, to
może stać się monotonnie i nie ciekawić już tak jak za pierwszym
razem. Muszę jednak przyznać, że Andy i Terry są tutaj w swojej
szczytowej formie, ostatnie piętra domku są już naprawdę bardzo
wysoko, trzeba uważać żeby nie spaść, dlatego przebywanie na
nich jest okraszone dodatkowym ryzykiem. Wiadomo, że to co ciekawi,
co jest niebezpieczne, przykuwa uwagę jeszcze bardziej i motywuje do
ekstremalnych wyzwań. Jak w każdym z tomów, również tu wydawca
Nochal naciska na autorów aby nowa książka powstała jak
najszybciej, mają oni tak zwany deadline i starają się dotrzymać
terminu. Czy jest to w ogóle możliwe jeśli do domku, jako goście,
przyjeżdżają krewni wydawcy? Jak w roli opiekunów poradzą sobie
autorzy, którzy do tej pory w ogóle nie mieli możliwości
sprawdzić się w takiej sytuacji? Na pewno jako pierwsza będzie o
tym wiedzieć wróżka wszystkowiedząca, która fantastycznie
spełnia się w tej roli. Co prawda niczego się od niej nie dowiemy
jeśli odpowiednio nie sformujemy standardowego pytania. Jej
odpowiedzi są wtedy bardzo konkretne i wprowadzą głównych
bohaterów w dość silny niepokój. Czy największy wir wodny jaki
stworzyli, może stać się niebezpieczny dla przybyszów, czy
smaczne ogromne bagietki podwodne spełnią również jakieś inne
zadanie i najważniejsze, czy autorzy polubią rolę opiekunów
dzieci??
Czytelnicy
otrzymali książkę z niezwykle szybką akcję, tutaj wiele rzeczy
dzieje się naraz, trzeba być bardzo dobrym obserwatorem i
dokładnie oglądać też ilustracje, aby czegoś ważnego dla
treści nie przeoczyć. Tak jak we wszystkich poprzednich tomach,
fabuła biegnie troszkę osobno, a drugie tło, inne wydarzenia
przedstawione są właśnie w formie graficznej. Podkreślałam
kiedyś, że jest to bardzo dobra seria dla tych którzy
niekoniecznie lubią czytać ale lubią śmiać się. Tutaj wesołych
chwil na pewno nie zabraknie. Jest to powieść napisana w dużej
mierze w formie komiksowej więc nie oczekujmy od niej wiele treści.
Najważniejsze, że szybko polubimy bohaterów, ponieważ pełni są
zarówno wad jak i zalet typowo ludzkich, takich z jakimi mamy na
co dzień do czynienia. Są postaciami bardzo wyimaginowanymi, lecz
stają przez to ogromnie realni. Jestem pełna podziwu do
nieustającej ilości pomysłów, które realizują w czasie
rozbudowy swojego domku. Gdybym miała taką możliwość, na pewno z
niejednego bym skorzystała. Może i wy coś podpatrzycie i
wykorzystacie we własnym domu, dzieci na pewno byłyby zachwycone.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz