wtorek, 1 lipca 2014

Płacz wilka Ewa Formella - przedpremierowo !

Wśród wielu proponowanych nowych powieści na rynku ciężko znaleźć nowość która by zaspokoiła całkowity głód czytelniczy. Dlaczego ? Po prostu nowych tytułów, autorów jest bardzo dużo zarówno polskich jak i zagranicznych i nieraz mylimy się w naszym doborze lektur.. Na pewno ogromnie cieszy fakt, że nasz rodzimy rynek rozwija się w tak ogromnym tempie i mamy przyjemność zapoznać się nieraz z prawdziwymi perełkami. Ewa Formella nie jest debiutantką, ma w swoim pisarskim dorobku wydane między innymi tytuły : Lawenda i Jutra nie będzie. W moim przypadku jest to pierwsze spotkanie z jej twórczością.
Hania główna bohaterka powieści to studentka wynajmująca pokoik u spokojnej pani Janiny. W czasie roku akademickiego, zaskakuje ją pismo z kancelarii adwokackiej. Wyrusza do Olsztyna z pewnym strachem lecz również ogromną ciekawością. Hania nie zna swojego ojca, od matki wyprowadziła się, gdy ta zaczęła korzystać z „uroków” jakie daje alkohol. Czeka ją jednak ogromna niespodzianka, pismo z kancelarii dosłownie zmieni jej życie i pogląd na ogromnie wiele spraw. Ojciec, którego nigdy nie widziała, który dopiero zmarł,  nagle zacznie uczestniczyć w jej życiu poprzez dużą, cudowną galerię postaci zamieszkujących dom , którego zostaje współwłaścicielem Hania. Poprzez śpiewaczkę Goldstar, młodą matkę z bliźniaczkami z Ukrainy, marynarza Wiktora, przystojnego Piotra i wielu innych. To ich historie, będą życiem jej ojca, ich problemy rozjaśnią pewne dotychczasowe niedomówienia. Oni poprzez swoje losy pokażą prawdziwe oblicze ojca Hani. Autorka nadała swoim bohaterom mnóstwo pozytywnych cech. Oczywiście nie braknie tu też czarnego charakteru, który będzie chciał po swojemu prawie zmieniać życie innym. Powieść w pewnym momencie odbiera się jako piękną baśń , czy prawie jak przypowieść. Ktoś może powiedzieć, że za dużo tu pozytywów. Musimy jednak pamiętać, że to co kształtowało bohaterów nie było zawsze piękne. Każda z postaci stanowi niezły materiał na osobną powieść. Bohaterowie są przedstawieni tak obrazowo, że wydaje się, że stoją tuż obok nas. Przypominają, „ nie wszystko złoto co się świeci”, trzeba pamiętać, że prawda ma zawsze dalsze dno, które gołym okiem jest niewidoczne.
Autorka wplata w tekst również delikatny wątek romansowy, ukazując go jednak czytelnikowi jakby zza szyby ,być może bojąc się, żeby to co się dzieje nie prysło jak banka mydlana oraz pamiętając o pewnej intymności dla bohaterów.
Powieść napisana jest prostym językiem, bez niedomówień i czyta się ją płynnie bez potknięć. I tak powinno być, o pewnych sprawach powinno się pisać właśnie tak, po prostu, kwiecistość nieraz może zepsuć właściwy odbiór.
Ja osobiście po przeczytaniu powieści miałam pewne mieszane odczucia. Ulegały jednak one zmianie po pewnych przemyśleniach. Bo któż z nas nie chciałby doznać prawdziwej przyjaźni, uczucia, że naprawdę ma na kim polegać, czuć, że ma prawdziwą rodzinę tak właściwie jej nie mając? Pewne marzenia, tęsknoty są w każdym z nas i dobrze je sobie choć poprzez czytany tekst uzmysłowić. Docenić to co się posiada i cieszyć się każdym dniem.
A skąd wziął się wilk i jego alegoryczny płacz ? Niech to zostanie tajemnicą. Zapraszam do przeczytania powieści.

Dziękuję za możliwość przeczytania powieści.
Polacy nie gęsi  i swoich autorów mają.

Polacy nie gęsi i swoich autorów mają.




1 komentarz:

  1. Bardzo dziękuję, za ciepłą i miłą dla autorki recenzję, mam nadzieję, że będzie Ci dane przeczytać inne moje książki. Życie jest tak brutalne i często smutne, że aby je zmienić trzeba czasami napisać "baśń" :) która być może otworzy oczy tym, którzy nie dostrzegają wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń