Ostatnio wydawnictwa zaskakują mnie
duża ilością tytułów książek, w których tekst gra znikomą
rolę. Ich popularność jest wielka, co niektórych pisarzy może
denerwować, ale na pewno zadowoleni są ci odbiorcy, którzy
przywiązują dużą rolę do ilustracji. Wiadomo przecież, że
niejednokrotnie odgrywają one wielką rolę, zwłaszcza w
publikacjach dla dzieci, lecz można również zauważyć, że tytuły
dla dorosłych ze świetnymi ilustracjami, osiągają ogromne ceny.
Anita Graboś to absolwentka Wydziału Grafiki Akademii Sztuk
Pięknych w Warszawie. Artystka ta zdecydowanie ma swój indywidualny
styl, zajmuje się linorytem, współpracuje z wieloma wydawnictwami,
jest autorką kilkudziesięciu okładek książek, jest również
scenografem w serialu „Klan”. „Wyspy” to szczególna jej
praca. Jest to zaproszenie do świata ludzi, ptaków i kotów, gdzie
wszystko może się zdarzyć w zależności od ogromu naszej
wyobraźni. Autorka zaprasza nas w miejsce, gdzie wyspy wyrastają z
dna oceanicznego i twardo trzymają się tego miejsca lub przeciwnie,
te uwielbiające żeglugę stale zmieniają swoje położenia.
Mieszkańcy zaś, to ludzie, którzy lubią odwiedzać znajomych i
krewnych różnorakimi środkami lokomocji : balonem, łodzią,
statkiem czy też kolejką linową. Najchętniej jednak spędzają
czas w swoich osobistych, urokliwych bibliotekach. Autorka w
dzieciństwie uwielbiała ilustracje, na które można było długo
oglądać i dopatrywać się wielu szczegółów. W tym momencie sama
takie tworzy :złożone obrazy, pełne detali, szczególików, tak
miłych oku, że trudno od nich się oderwać. Najważniejsze jest
jednak to, że każdy taki rysunek, indywidualnie od sposobu jego
wypełnienia kolorem niesamowicie się zmienia, tworząc
fantastyczny ciąg przedstawianej historii. „Wyspy” to ta sama
konwencja co dzieła twórców Miasteczka Mamoko, tyle tylko, że
sami możemy zdecydować poprzez odpowiedni dobór barw, czy rysunek
będzie wesoły, smutny, czy też nostalgiczny. Nie będzie to łatwe,
lecz widok naszej pracy, nas samych może zaskoczyć. Trzeba tu
również wspomnieć o znaczącej, terapeutycznej roli jaką odgrywa
kolorowanie, zwłaszcza gdy dzieci mają problem z pisaniem
kształtnych literek, czy tez nie lubią rysować. Ważne jest wtedy
wzmacnianie ręki, a taki sposób jak nam proponuje autorka jest po
prostu idealny.
Bez marzeń świat byłby zupełnie
inny. Życie niejednokrotnie nie dawałoby nadziei a nade wszystko
nie byłoby motywacji. Wymyślone miejsca często są dla nas naszym
psychicznym azylem lub też motorem do działania. Nasze wyspy mogą
wyglądać zupełnie inaczej, lecz zdecydowanie warto zanurzyć się
w świecie jakim nam proponuje Anita Graboś, pełnym niuansów,
spokoju, ciepła a zarazem niezwykle kreatywnym. Przyjemne chwile
gwarantowane.
Za możliwość napisania recenzji bardzo dziękuję wydawnictwu „Nasza Księgarnia"
i.
Ha!:) wlasnie wczoraj odebrałam te książkę - bardzo fajnie i starannie przygotowana.
OdpowiedzUsuń