Miłość
zmienia wszystko, nie tylko tych, którzy są bezpośrednio
zaangażowani ale również tych, którzy stają się pośrednio jej
ofiarami. Majka najchętniej wspomnienie o swojej matce, wymazała by
całkowicie z pamięci. Mimo upływu lat, nie znajduje
usprawiedliwienia dla jej zachowania. Nie zdaje sobie sprawy, że
jest również ktoś, kto równie mocno jej nienawidzi. Jednak los
mimo pewnej swej pokrętności, często splata ze sobą drogi tych ,
którzy najlepiej aby się w ogóle nie spotkali..
Majka
pracuje jako psycholog w przychodni, której stan finansowy daleko
odbiega od doskonałości. Trzymają ją tu mali pacjenci, których
życiorysy mogłyby przerazić niejednego. Każdy jej dzień jest
podobny do następnego, opieka nad chorym ojcem, praca, zakupy,
spotkania z przebojową przyjaciółką Ewą, która potrafi walczyć
o swoje i świetnie się bawić. Majka natomiast po rozstaniu z
Tobiaszem, z którym miała nadzieję na stworzenie rodziny, stale
analizuje pewne sytuacje ,jak i swoje zachowania. Tak naprawdę jej
jedyną odskocznią są spotkania z przyjaciółką i nietypowe
marzenia: o pracy i zamieszkaniu po drugiej stronie Wisły, która
kojarzy się z dobrobytem i pewną stabilizacją. Nadchodzi jednak
czas, kiedy wszystko ulegnie pewnej weryfikacji, życie, marzenia
nabiorą zupełnie innego wymiaru. Gdy codzienność Ewy legnie w
gruzach a na drodze stanie Paweł, mężczyzna o mrocznej duszy,
pełen tajemnic, już nic nigdy nie będzie takie samo. Majkę
czekają wybory, decyzje, a przede wszystkim próba zrozumienia samej
siebie i odpowiedź na pytanie czy jest gotowa na zmiany.
Autorka
stworzyła powieść pełną niedomówień, zaskakujących zwrotów
akcji, okraszonych elementami magii. Urok, klątwa, zjawy, prorocze
sny, piękna, tajemnicza, rudowłosa Matylda to tylko nieliczne z
nich. Czytelnikowi na początku dość trudno odczytać pewne znaki
i prawidłowo połączyć je z fabułą, jednak z każdym nowym
elementem łamigłówka zaczyna ukazywać swoje drugie dno. Trzeba
przyznać, że autorka umiejętnie wzbudza emocje, i gdy fabuła
zdecydowanie się rozkręca, trudno pozostać na nią obojętnym i z
niecierpliwością czekamy na rozwój wydarzeń.
Bohaterowie
stworzeni są trochę na zasadzie kontrastów – spokojna,
melancholijna Majka i szybka, wiedząca co chce Ewa czy też Paweł,
czarny rycerz, zamknięty w sobie walczący z demonami przeszłości
i jego brat Robert, spokojny prawnik. Tak samo z miejscami akcji –
Warszawa, szara , codzienna a naprzeciw niej, cudne, magiczne miejsce
– Łowisko.
„Lewy
brzeg” to zaledwie wprowadzenie do pewnej historii, którą mam
nadzieję uzupełnioną odpowiedziami na wiele niewiadomych poznamy
w następnym tomach.
Dla
mnie osobiście w tej części za dużo było przemyśleń głównych
bohaterów dotyczących ich samych jak i ich uczuć, emocji które
ich stopniowo ze sobą wiązały. Również wątki – obyczajowe i
sensacyjne nie splotły się jeszcze w tym tomie na tyle, żeby można
było znaleźć odpowiedzi na nasuwające się pytania. Ogólnie
jednak powieść czyta się lekko, z dużym zaciekawieniem, choć
muszę przyznać, że głównej bohaterki nie polubiłam, a moim
faworytem w powieści został Robert, którego autorka obdarzyła
takimi cechami, które mnie do niego od pierwszych zdań przekonały.
Nie
da się jednak ukryć, że powieść zaintrygowała mnie na tyle, że
na pewno sięgnę po jej kontynuację ponieważ postać rudowłosej
Matyldy cały czas nie daje mi spokoju a moja wyobraźnia pracuje
cały czas. Autorka zdecydowanie zasiała we mnie ciekawość i z
niecierpliwością będę czekać jak potoczą się losy bohaterów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz