W
zeszłym roku, również w sierpniowy czas, miałam przyjemność
czytać pierwszą część sagi o mrocznych Łowiskach. Byłam wtedy
troszkę rozdarta, ponieważ powieść zdecydowanie mnie zaciekawiła,
fabuła zwłaszcza w drugiej części książki mocno wciągnęła,
niestety, nie polubiłam głównej bohaterki. Jej charakter wydawał
mi się mdły a jej pewne niezdecydowanie powodowało, że miałam
ochotę troszkęnią potrząsnąć. Zdecydowanie bardziej urzekły mnie męskie
postacie, z konkretnymi charakterami, lecz i zmiennymi nastrojami.
Sięgając po drugi tom, ogromnie byłam ciekawa, czy mój pogląd po
tak długim czasie zmienił się. Na nowo zawitałam jako gość w
niewątpliwie fantastycznym i ogromnie klimatycznym miejscu jakim są
Łowiska. Majka zaczyna budować swoje życie, jej marzenie, własna
poradnia psychologiczna nabiera wyraźnego kształtu. Jednak najpierw
czekają ją długie godziny w szpitalu u boku ukochanego mężczyzny,
który pozostaje w śpiączce. W tych trudnych chwilach ostoją staje
się dla dziewczyny jego brat – Robert, który wspiera ją z całych
sił. Jego słabość do Majki staje się coraz bardziej widoczna i
powoduje to powstanie nietypowego trójkąta. I tu znowu daje mi znać
moja niechęć do głównej bohaterki, znowu odnoszę wrażenie,
że nie jest pewna swoich uczuć, że kusi ją pewna stabilizacją
jaką miałaby przy statecznym prawniku. Poprawa zdrowia Pawła
powoduje, że Majka w końcu decyduje się na ważny życiowy krok.
Przeprowadzka do Łowisk, to pierwszy krok do symbolicznego
wyzwolenia głównej bohaterki. Tu jednak życie toczy się odrobinę
inaczej, na jego wpływ wielkie znaczenie mają magia, ogromnie
realne sny i tajemnicza biała dama. Czy faktycznie klątwa istnieje?
O co tak naprawdę chodzi niezwykłej kobiecie, która również
ukazuje się Majce?
Autorka
proponuje nam powieść jak na razie kompletnie bez odpowiedzi na
nurtujące czytelnika pytania. Umiejętnie wzmaga jego ciekawość,
tak konstruując fabułę, aby była całkowicie nieprzewidywalna i
wszystkie domniemania przy czytaniu okazują się nietrafione.
Wydarzeniom towarzyszy fantastyczny klimat, który ani na moment nie
pozwala na odrobinę oddechu, tylko cały czas buduje mroczną
atmosferę. Autorka usiłuje prowadzić swoich bohaterów przez
labirynt zagadek, niedomówień i niewiedzy. Cała trójka zaczyna
współuczestniczyć w pewnej grze, w której nie widać jednak
prowadzącego. Oj nieładnie tak, czekanie na trzeci tom teraz na
pewno nie będzie takie proste, i czuję się całkowicie wodzona za
nos.
„Mroki
Łowisk” to powieść o szukaniu własnych dróg, namiętnościach
i braku pewności bohaterów czy ich wybory życiowe są słuszne. O szukaniu odpowiedzi na życiowe dylematy i wytyczaniu nowych dróg. Lubię, gdy fabuła mnie zaskakuje, a
bohaterzy nie postępują szablonowo. Drugi tom historii
Łowisk zaciekawił mnie zdecydowanie bardziej niż poprzedni a
autorka interesująco połączyła elementy magii z realnością. Dlatego uważam, że dla fanów powieści "Lewy brzeg" to pozycja obowiązkowa. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz