Czy faktycznie wraz z wiekiem stajemy
się mniej wrażliwi a nasza bariera ochronna z każdym rokiem jest
mocniejsza? Czy nasze porażki mniej wtedy bolą? Postawa bohaterek
powieści „Wstydu za grosz!” zdecydowanie temu przeczy. Z powodu
wieku intensywność przeżywania nie ulega diametralnej zmianie. Tak
samo cierpimy gdy dopadnie nas porażka, tylko dorosłość pozwala
na umiejętne jej ukrycie.
Julianna i Delfina, babcia i wnuczka a
pomiędzy nimi trzecia, ogromnie ważna postać matki i zarazem
córki. Trzy pokolenia pełne niepewności o jutro, walczące
zarówno z demonami przeszłości jak i trudną codziennością.
Fantastyczny „niby” kontrast pokoleń, które tak naprawdę
oprócz peselu, niewiele się od siebie różnią.
Szeroka paleta wiekowa uczuć, przeżyć,
lęków i nauki życia w nowej dla siebie sytuacji.
Autorka porusza w powieści mnóstwo
aktualnych problemów; ogromne trudne dla nastolatków rozstania
rodziców, porażki w szukaniu pracy przez seniorów, walkę o swoją
godność. Wszechobecne media społecznościowe mają zarówno
pozytywne jak i negatywne skutki. Niejednym trudno poradzić sobie z
występującą na nich agresją. Trudno nie przejmować się
negatywną opinią innych jeśli osiąga ona tak olbrzymi zasięg.
Musze przyznać, że jest to powieść
całkowicie ponadczasowa , przykuwająca uwagę a równocześnie
napisana tak fantastycznym stylem, że czytanie staje się ogromną
przyjemnością. Duża dawka humoru, lekki język to jej oczywiste
zalety. Jeśli dodamy do tego dużą, interesującą, zróżnicowaną
wiekowo paletę bohaterów, otrzymujemy powieść, którą ma szeroki
zasięg odbiorców.
Zarówno tempo akcji, poruszane
problemy jak i ciekawe socjologiczne tło powodują, że książkę
czyta się jednym tchem, świetnie się przy niej bawiąc.
Najważniejsze jest jednak to, ze porusza w nas struny, o których
nie powinniśmy zapominać. To skąd pochodzimy, jaka jest nasza
genealogia nie jest bez wpływu na nasze życie. Od nas tylko zależy,
czy poddamy się pewnym wpływom czy stawimy czoła codzienności.
Świetna lektura nie tylko na lato.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz