Ze smutkiem brałam do ręki ten tom opowieści o Zosi ponieważ jest on zakończeniem historii o jej rodzinie . Co prawda istnieje iskierka nadziei, ponieważ jest całkiem możliwe, że siostra Mania będzie następną kronikarką. Jeśli tak, to możemy niewątpliwie spodziewać się pełnej humoru lektury.
Obecny tom to dalszy ciąg przygód
zawartych w części „Na wygnaniu”. Remont na ulicy Kociej cały
czas trwa, co nie poprawia humoru Zosi, która przez ten cały czas
mieszka u dziadka. Taka sytuacja również ma wiele zalet ale
dziewczynka tęskni już za swoim domem, wszystko ją denerwuje i nic
nie podoba. Na pewno wpływ na to ma również burza hormonów
przypisana jej wiekowi. Jej marzenia o szybkim powrocie do domu
niestety legły w gruzach, na dodatek jej ciotki wymyśliły podróż
kamperem do Włoch. I to w czasie kiedy powinien rozpocząć się rok
szkolny !! Całe szczęście, że kuzyn Misio doskonale ją rozumie,
bo inaczej wypadałoby tylko siąść i płakać.
Jak minie podróż do Toskanii? Czy
Zosia zmieni swoje zdanie na temat Włoch? Czy w końcu przejdzie jej
zły humor ?
Wartka fabuła, mnóstwo zabawnych
perypetii, przesympatyczni bohaterowie, powodują, że książkę
czyta się błyskawicznie. Ciekawe gry słów, zabawne spolszczanie
włoskich wyrazów przez Manię doprowadzają czytającego do czkawki
ze śmiechu. Nastoletni czas sprzyja chwilom, kiedy wydaje się, że
świat nie jest naszym sprzymierzeńcem. Autorka sprytnie podsuwa na
to antidotum. Włoskie klimaty świetnie poprawiają humor. Czy można
nudzić się w miasteczku, które ma w herbie cebulę? Czy Włosi
mówią o czymkolwiek innym niż jedzenie? Czy jest coś ważniejszego
niż siostrzana miłość?
Fantastyczna rozrywka dla całej
rodziny. Ilustracje Agaty Raczyńskiej jak zawsze cieszą oko, bardzo
dobrze wprowadzając w klimat podróży. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz