wtorek, 24 marca 2015

„Wszystko świetnie” - Beata Wróblewska

Beata Wróblewska jest autorką wielu felietonów, recenzji i wywiadów, sześćdziesięciu bajek dla dzieci napisanych w latach 98/97 na zamówienie Gazety Wyborczej. Jest również autorką tomiku poetyckiego „Zeszyt rodzinny”. Za książkę „Małgosia z Leśnej Podkowy” w 2004 roku, otrzymała od wydawnictwa Znak trzecią nagrodę w konkursie „Popisz się przed dzieckiem”.

Jest takie przekonanie, że najtrudniej jest napisać dobry tekst dla dzieci. Uważam jednak, że wcale nie łatwiejszą rzeczą jest napisać książkę, której potencjalny odbiorca jest nastolatkiem. Wiadomo, że w tym wieku pewne problemy w ogóle nie są zauważalne, lub rosną do gigantycznych wielkości, stając się na dodatek swoistym końcem świata. Młodzi ludzie są ogromnie skupieni na sobie i swoim świecie, mało co przyjmując do wiadomości z otoczenia, które dla nich funkcjonuje jakby równolegle. Dlatego napisać tekst, który by przyciągnął uwagę zarówno ich jak i dorosłych to sztuka nie lada. Niewątpliwie udało się to właśnie autorce „Wszystko świetnie”. Jest to opowieść o rodzinie w której zdecydowany prym wiodą trzy ogromnie zżyte siostry. Różnice wiekowe prowadzą do częstych konfliktów, te jednak zdecydowanie dziewczyny jeszcze ze sobą łączą. Malwina czeka z niecierpliwością na wyniki matur. Marzy o skandynawistyce, lecz tak samo myśli często o Janku, znajomym z wakacji, od którego czeka niecierpliwie na maile. Klara to gimnazjalistka przechodząca właśnie osobisty bunt, który jest najbardziej widoczny w kolejnym przekłuwaniu uszu ( co zresztą w szkole jest kategorycznie zabronione). Najmłodsza Anula lubi wędrować po krainie fantazji, tworząc nowe światy, gdzie bawi się z wymyślonymi przez siebie postaciami, nie tylko dając im osobliwe imiona jak i sobie zmieniając radykalnie tożsamość. Nad wszystkim panuje mama, wprowadzając często swojego męża w zdumienie, zdecydowanie broniąc córek lub znajdując ujście swoim artystycznym wizjom np. malując ścianę w kuchni na kolor imbirowy. Najbardziej zagubiony w świecie kobiet czuje się tata, na co dzień pracujący w sądzie, często nie jest w stanie zrozumieć żeńskiego świata. Dla niego poddawanie się nastrojom wydaje się dziwaczne. Autorka przedstawia życie tej rodziny w sposób niebywale autentyczny. Problemy bohaterów ogromnie wciągają czytelnika i nie sposób tek książki przeczytać inaczej niż jak od razu w całości. Wszystkie postacie budzą ogromną sympatię a ich dylematy i problemy są jak najbardziej prawdziwe. Pomimo, że ukazane są w przeważającej części światy kobiet, jednak pewną łączącą je klamrą jest tata. To on stara się podszkolić z bezpiecznego korzystania z internetu, jest tym rodzicem, którego dopadają lęki o przyszłość córek, to on nie może dostosować się do pewnego pędu ich życia. Szczęśliwy, gdy cała rodzina jest po dachem, czujący się wtedy bezpiecznie, jest jednak przeciwnikiem większości zmian jakich domagają się córki, czy też żona. Powieść czyta się bardzo dobrze, napisana jest z ogromnych humorem, pod którego płaszczykiem przemycone są problemy zarówno młodych ludzi jak i rodziców. Pięknie wpleciony w treść jest też wątek dziecięcej literatury i sposób jej odbierania w zależności od wieku.
Warto podkreślić, że jest to absolutnie powieść zarówno dla dorosłego jak i młodego czytelnika. Mądra, bardzo ciepła treść powoduje, że z bohaterami chętnie pobylibyśmy dłużej. Towarzyszymy Malwinie wchodzącej w dorosły świat, mierzącej się z ogromem własnych emocji, Klarze walczącej o pokazanie swojej inności czy też Anuli, która potrafi nadać jakże realnym rzeczom, baśniowe przeznaczenie. Podziwiamy, że mimo takiej różnicy charakterów, potrafią się porozumieć i być wzajemną podporą. Rodzicom ciężko nieraz zaakceptować, że dzieci nie robią tego co się od nich oczekuje. Pewna akceptacja jednak pozwala na większą otwartość i wzbudza wzajemne zaufanie. Warto przypomnieć sobie te ogromnie ważne prawdy dotyczące rodziny. To przecież ona w przeważającej części ma wpływ na naszą osobowość, poczucie miejsca na ziemi. Z jednej strony jakże pomocne a z drugiej jakże uciążliwe. Zapraszam do lektury.

1 komentarz: