środa, 15 czerwca 2016

Szczęśliwe zakończenie - Vera Falski






   Vera Falski to tajemniczy duet pisarski, który ma już na swoim koncie powieść „Za żadne skarby”. Tytuł ten, szczerze pisząc nie zachwycił mnie, ale wiadomo, „raz na wozie, raz pod wozem”, dlatego dałam autorkom jeszcze jedna szansę, tym bardziej, że po trudach dnia codziennego szukałam lektury lekkiej, przyjemnej, lekko wakacyjnej. Jak wiadomo z weną twórczą trzeba żyć w zgodzie, bo bez niej pisarza koszmar może dopaść, jeśli ona gdzieś mu przepadnie. I taki problem właśnie ma główna bohaterka, autorka bestsellerów o organizatorce ślubów, która w poszukiwaniu pomysłu na nową książkę, ląduje w małym, nadmorskim miasteczku. Ma dość Warszawy, w której każdy pędzi w szalonym tempie, a nadmierne kreowanie się wszystkich naokoło doprowadza ją do frustracji. Mało tego, nie omijają ja problemy osobiste, a relacje z córką ma iście toksyczne. Szereg dopadających ją nieszczęść wydłuża się z każdym dniem. Czy nowe miejsce zamieszkania spełni jej życiowe oczekiwania, a długo wypatrywana wena w końcu przybędzie?
    Można by stwierdzić, że ta powieść to ciekawy romans z twórcami literatury w tle. Jednak gdy dobrze się wczytać, sklasyfikować ją można jako swoistą zabawę literacką, zastanowić by się tylko wypadało, czy powstała w celu pochwały czy też krytyki różnorodnego świata literackiego.
Nie da się ukryć, że czyta się ją znakomicie i na pewno stanowi ciekawą lekturę nie tylko wakacyjną. Co prawda autorki mocno krytykują pewne środowiska, można by uznać, że na wszystko są nastawione na „nie” ale jest to zabieg literacki, który bądź co bądź wzbudza u czytelnika spore emocje, które są konsekwentnie „podkręcane”. Ja zdecydowanie lepiej zaczęłam bawić się, gdy w fabule ukazał się bohater, również pisarz tylko powieści kryminalnych – Mariusz Zygmuntowicz, neurotyczny odludek, z lekka dziwak. Styki w mojej głowie zdecydowanie zaiskrzyły, myślę, chyba wiem o kogo chodzi, Ale?? Czy na pewno?? Może to tylko moje wyobrażenie postaci? Czy bohater jego książek to nie ..?? A może jednak nie? I tym dywagacjom i domysłom w całej powieści nie ma końca, pełna jest ona drugoplanowych bohaterów, których czytelnik pośrednio zna, lecz niekoniecznie się z nimi identyfikuje. 
   Jednocześnie muszę przyznać, że autorki umiejętnie i barwnie przedstawiły całą paletę emocji współczesnej kobiety, jej rozterki, obawy i dylematy, towarzyszące jej w codziennym życiu. Dlatego też, po zapoznaniu się z tą powieścią , raczej bez obaw sięgnę po następny ich tytuł, mając nadzieję, że będzie jeszcze lepszy i dostarczy mi tak jak i ten chwil prawdziwego relaksu.


 Za możliwość napisania opinii dziękuję -

Książki Kobiecym Okiem

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz