Są takie książki, które nie
pozwalają o sobie zapomnieć, których treść pozostaje w naszej
pamięci na długo. Niewątpliwie dla mnie, taką powieścią jest
właśnie „Dziecko wspomnień”. Diana jest kobietą odnoszącą
w pracy sukcesy, właśnie dostała awans. Brian uwielbia łączyć
podróże z wykonywanym zawodem. Dobrze sytuowani, maja swój rytm
dnia, którego skrupulatnie pilnują. Niespodziewana wiadomość, że
będą rodzicami, na początku sprawia radość tylko Brianowi, który
marzył o tym od dawna. Diana odczuwa jednak ogromny lęk przed
macierzyństwem, którego powodem są jej traumatyczne przeżycia z
dzieciństwa. Obawia się, że nie podoła obowiązkom, boi się
stracić stanowisko w pracy. Czy podejmie słuszną decyzję? Czy
Brian sprawdzi się w tak trudnym dla niej czasie?
„ Dziecko wspomnień” to powieść o
niezwykle skomplikowanych powiązaniach rodzinnych i o ich wpływie
na całe życie bohaterów. Diana, pomimo tego, że jest dorosłą
kobietą, tak naprawdę cały czas tkwi w dzieciństwie, nie
pozwalając sobie na odcięcie z nim pępowiny. Rzutuje to cały czas
na jej rzeczywistość, na codzienne życie. Czuje ogromny strach
przed zostaniem matką, nie pozwala sobie na konfrontacje z własnymi
uczuciami. Brianowi jej poczynania wydają się za skomplikowane, on
już ogromnie kocha jeszcze nie narodzone dziecko. Muszę przyznać,
że autorka bardzo wysoko postawiła sobie poprzeczkę. Sam pomysł
na powieść jest ogromnie interesujący, jednak wydaje mi się, że
dla wielu czytelników już sam rezultat, może okazać się trochę
za monotonny. Główna bohaterka, ogromnie doświadczona przez los,
osoba, której tak naprawdę powinniśmy współczuć, niestety nie
za bardzo daje się lubić, bardzo ciężko zza tych wszystkich
warstw ochronnych zauważyć ją taką jaką jest naprawdę,
niesamowicie wrażliwą, z ogromnie niskim poczuciem wartości. Na
dodatek autorka obarczyła ją ogromem nieszczęść, z których
rezultatami naprawdę trudno żyć.
Fabuła jest bardzo dobrze zbudowana,
powieść z pozoru lekka, z każdą stroną nabiera mrocznego,
nierealnego klimatu. Czytelnik stara się rozwiązać zagadkę,
jednak tak naprawdę gubi się w domysłach. Charakterystyczna postać
Niny, opiekunki, wielokrotnie podsuwa pewne podpowiedzi tak samo i
Diana prowadząc pewnego rodzaju monolog, jednak nie wszystko wydaje
się jasne i zrozumiałe. W rezultacie można by stwierdzić, że
fabuła jest przewidywalna lecz w pewnym momencie autorka postawiła
na całkowity zwrot akcji.
Muszę przyznać, że powieść ta
wzbudziła we mnie ogrom emocji, które po poznaniu jej zakończenia
sięgnęły prawie zenitu i długo nie chciały mnie opuścić.
Autorka poruszyła ogromnie ważne problemy kobiet, o których mówi
i pisze się co prawda coraz więcej, lecz pozostają one jednak w
pewnej sferze niedoinformowania i niezrozumienia. Książkę polecam
wszystkim, którzy cenią powieści za ich tło psychologiczne i
poruszaną, niełatwą tematykę. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz