
Jean Sasson urodziła się i wychowała
na południu Stanów Zjednoczonych. W 1978 roku wyjechała do Arabii
Saudyjskiej, gdzie pracowała w administracji szpitala im. Króla
Fajsala w Ar-Rijad. Jej staż trwał ponad dziesięć lat, w czasie
których ogromnie zżyła się z księżniczka Sułtaną. Również
wtedy poznała swojego przyszłego męża. Jean Sasson jest autorką
wielu książek, w których porusza tematykę statusu kobiet w
świecie arabskim. Jej książka „Księżniczka” przez wiele lat
utrzymuje się na listach bestsellerów. Bohaterkami jej powieści
nie są postacie fikcyjne, lecz osoby jak najbardziej autentyczne.
Tak jest również w przypadku książki „Wybór Jasminy”.
Główna bohaterka to 23-letnia, piękna Libanka, stewardesa, która
zostaje porwana przez irackich żołnierzy w czasie inwazji Iraku na
Kuwejt i umieszczona wraz z kilkunastoma kobietami w dość
specyficznym więzieniu. W miejscu gdzie nie rządziły żadne prawa
a agresja, przemoc i poniżanie były na porządku dziennym. Muszę
przyznać, że mam ogromny problem by napisać tekst, który by można
nazwać recenzją tej książki. Ciężko oceniać fakty, które
przyprawiają o dreszcze, gęsią skórkę i mdłości. Ciężko
omawiać tekst tak bardzo budzący wewnętrzny sprzeciw na
zaistniałe i opisane wydarzenia. Autorka przestrzega, że nie jest
to książka dla ludzi o słabych nerwach i żeby zachować autentyzm
musiała uwzględnić drastyczne szczegóły jakie wyjawiły jej
porwane kobiety. Jasmina mimo swoich lat nigdy nie pocałowała
mężczyzny, była dziewicą. „ Nie była w stanie walczyć, lecz
usłyszała zdławione chlipanie i w osłupieniu pomyślała, że w
jej celi jest jakieś dziecko, by dopiero po chwili pojąć, że to
tylko jej łkanie”. Została wybrana przez Kapitana jako jego
niewolnica. Upokarzana, bita marzy o popełnieniu samobójstwa. W
więzieniu codziennie rozbrzmiewa krzyk hańbionych kobiet, lecz
jeden z nich jest głosem, który wydaje się przenika aż przez
grube mury. Szesnastoletnia, piękna Lana ma za swojego „opiekuna”
najgorszego sadystę, bestię, człowieka wyszkolonego w torturach.
Czy delikatna dziewczyna ma możliwość jakiejkolwiek obrony?
Jasmina jest kobietą inteligentną, ma
nadzieję na przechytrzenie swojego oprawcy. Czy ma ona szansę na
lepsze życie i opuszczenie więzienia? Czy istnieje jakakolwiek
możliwość polepszenia warunków?
Autorka w sposób niezwykle delikatny
stara się przedstawić fakty, które mało, że wydają się
nieprawdopodobne, to powodują ogromną niechęć do Irakijczyków,
do ich priorytetów i bestialstwa. Przedstawione wydarzenia są tak
bulwersujące, że czytelnik w pewnym momencie zaczyna się dusić.
Najgorsze jest to, że często media donoszą o podobnych
wydarzeniach i podnosi się wtedy ogromna fala krytyki na całym
świecie. Tylko co z tego? W jaki sposób możemy ingerować w
czyjąś religię i ugruntowane od wieków zwyczaje? Czy kobieta to
towar, zwierzę czy człowiek? Czy w ogóle można mówić o
jakimkolwiek człowieczeństwie opisanych oprawców? Pytań jest
ogromnie wiele. Moje odpowiedzi nie zgadzają się z opisanym
światem. Dlatego też uważam, że ogromnie myląca jest okładka
książki. Tak naprawdę to powinien z niej przebijać jeden wielki
krzyk skatowanych ofiar, by nasza świadomość miała możliwość
przygotować się na to, czego umysł nie jest w stanie pojąć.
Pozostaje nam jedynie wielki szacunek do skrzywdzonych kobiet, że
pomimo ogromnej brutalności napastników, potrafiły zachować swoją
osobistą godność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz