Taka już jestem, że bardzo nie lubię
czytać książek, które powstają na podstawie scenariuszy
filmowych, za to ogromnie ciekawią mnie takie pozycje, które dodają
mi wiedzy dotyczącej ich twórców. Pedro Almodóvar
jest tak specyficznym reżyserem, że niejednokrotnie słyszałam
opinie, że jego twórczość można jedynie kochać lub jej
nienawidzić. Pomimo tego, że jestem zdecydowaną miłośniczką
jego filmów, trudno mi się jednak nie zgodzić się z takim
twierdzeniem. Na pewno charakteryzuje go pewna konsekwencja, zarówno
przy doborze tematu jak i obsady jak i lekka monotematyczność. Jego
dzieła są do bólu ( jak zresztą powiedział mi to kiedyś jeden
Włoch) hiszpańskie. I właśnie ten temat obrała za cel autorka
książki Anna Sikorska. Jest ona absolwentką filologii polskiej i
filozofii jak i badaczką kultury hiszpańskiej. W swoim opracowaniu
skupia się przede wszystkim na przedstawieniu wielu zmian jakie
zachodziły w Hiszpanii, poprzez pryzmat twórczości reżysera. Ta z
wyglądu niewielka monografia naukowa, zawiera ogrom wiadomości na
tematy społeczno-historyczne tego państwa. Gdy zaczęłam ją
czytać, od razu stwierdziłam, że najlepiej na nowo obejrzeć
twórczość reżysera i albo będzie wypadało zgodzić się z
autorką lub mieć możliwość polemizowania. Po oglądnięciu wielu
filmów na to drugie nie mam odwagi, ponieważ autorka swoją pracę
wykonała tak skrupulatnie, że grzechem byłoby wytykać jakąkolwiek
(według nas) nieścisłość. Już na pierwszy rzut oka widać, że
autorka pisze z ogromną pasją, podpartą rzetelną wiedzą. Książka
podzielona jest na siedem rozdziałów a zakończona bogatą
bibliografią i filmografią reżysera. Czytelnik zostaje
zaznajomiony z biografią Almodóvara
i wprowadzony w jego twórczość. Da mnie ciekawym rozdziałem jest
ten poświęcony reżimowi i związanej z nim bezpośrednio sytuacji
kobiet i ogromnym wpływie czasów frankistowskich, które do tej
pory są widoczne. Pewna ponurość, szarość, blokowiska, mnogość
kontrastów, brak perspektyw, to wszystko jest ogromnie widoczna w
filmach. Pozorna bieda klasztorów, stających się schronieniem dla nie mogących realizować się
kobiet. Nie można też pominąć tekstów dotyczących piękna i
wzoru kobiecości jakim była dla Almodóvara
Marilyn Monroe. Podoba mi się, że autorka nie ucieka od filozofii,
wręcz przeciwnie, bardzo umiejętnie wplata ją w treść, która
dzięki temu staje się ona zdecydowanie pełniejsza. Również język
użyty w publikacji jest ogromnie przystępny, dlatego też sama
analiza mimo obszerności tematu, wydaje się nieskomplikowana. Muszę
przyznać, że książka ta jeszcze bardziej wzmogła moje
zainteresowanie twórczością reżysera, na wiele rzeczy w trakcie
oglądania filmów w ogóle nie zwróciłam uwagi. Ogromna mnogość
tematów jak ich wielowątkowość powoduje, że widz czasem czuje
się zagubiony. Ta publikacja zdecydowanie pomaga popatrzyć na jego
filmy odrobinę inaczej i dostrzec w nich ogromną ilość niuansów.
Na pewno też poszerza wiedzę o samej Hiszpanii dlatego polecam ją
jako ciekawą, wydawniczą perełkę.
Dla miłośników filmów tego hiszpańskiego reżysera to w zasadzie lektura obowiązkowa. Ania wykonała kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuń